Młodzi Polacy wykorzystają swoją szansę w wielkich klubach?
Dwóch młodych Polaków pojechało na przedsezonowe zgrupowania Bayernu Monachium i londyńskiej Chelsea. Marcel Zylla i Marcin Bułka zrobią ważny krok w stronę pierwszych zespołów swoich klubów?
2018-07-24, 11:26
Marcel Zylla to wychowanek Bayernu, który gra na pozycji ofensywnego pomocnika. Wychowanek Bayernu został włączony przez Niko Kovaca do pierwszej drużyny bawarskiego klubu na Audi Summer Tour w Stanach Zjednoczonych. W niedzielę dostał 20 minut w wygranym towarzyskim meczu z PSG, w najbliższym czasie może spodziewać się kolejnych szans, występując u boku takich piłkarzy jak David Alaba, Arjen Robben, Franck Ribery czy Sandro Wagner.
W składzie Bayernu brakuje zawodników, którzy odpoczywają po zakończonym niedawno mundialu, co na pewno pozwala szkoleniowcowi Bawarczyków lepiej przyjrzeć się piłkarzowi, który uchodzi za jeden z największych talentów klubowej akademii. Urodzony w Monachium Zylla ma na swoim koncie jeden występ w reprezentacji Niemiec do lat 17, w ubiegłym roku grał w zespole biało-czerwonych do lat 19, prowadzonym przez Dariusza Dźwigałę. Zadeklarował też, że swoją przyszłość w narodowych barwach wiąże z Polską. Bayern w USA zmierzy się z Juventusem i Manchesterem City.
Drugim z młodych polskich piłkarzy, na których warto zwrócić uwagę, jest Marcin Bułka. Imponujący warunkami fizycznymi (198 cm) 18-letni golkiper jest wychowankiem Escoli Varsovia, warszawskiej akademii Barcelony. W 2016 roku poleciał do Katalonii na testy, jednak zdecydował się na to, by związać się z Chelsea, do której dołączył przed rokiem. Występy w zespole u-18 zrobiły wrażenie na trenerach, a nowy szkoleniowiec Mauricio Sarri, zdecydował się wystawić go od pierwszej minuty w rozgrywanym w Australii kontrolnym meczu z Perth Glory. Bramkarz zachował czyste konto, chociaż nie miał wielu okazji do tego, by interweniować.
W tym momencie walczy o pozycję numer trzy w bramce londyńskiego zespołu, już wcześniej miał możliwość trenowania z pierwszym zespołem, między innymi z Thibaut Courtois i Willym Caballero. Wiele mówi się o tym, że Belg odejdzie z klubu podczas tego okienka transferowego, pojawia się wiele plotek odnośnie tego, kto może go zastąpić. 36-letni Caballero powoli zmierza do końca swojej kariery.
Wśród konkurentów Bułki są jeszcze bramkarze z młodzieżowych drużyn, ale Polak nie stoi na straconej pozycji. Wiadomo, że droga do numeru jeden jest długa, jednak dwa lata temu golkiper występował na nieporównywalnie niższym poziomie, zaliczył olbrzymi progres i powoli zbiera niezbędne doświadczenie. Nawet jeśli nie uda mu się przebić w "The Blues", to sam fakt bycia blisko pierwszego zespołu może poważnie ułatwić mu dobry start kariery.