Czy policja miała prawo użyć gazu? Dyskusja polityków w audycji "7x24"

W Polsce odbyły się protesty przeciwko wprowadzaniu nowelizacji do ustawy o Sądzie Najwyższym. Podczas jednej z demonstracji doszło do użycia gazu przez policję. Goście audycji „7x24” dyskutowali między innymi o tym, czy funkcjonariusze nie nadużyli siły wobec manifestantów.

2018-07-29, 11:00

Czy policja miała prawo użyć gazu? Dyskusja polityków w audycji "7x24"
demonstracje pod Pałacem Prezydenckim. Foto: PAP/Paweł Supernak

Posłuchaj

29.07.18 politycy o demonstracjach przeciwko nowelizacji ustawy o SN
+
Dodaj do playlisty

Ryszard Czarnecki (Prawo i Sprawiedliwość) mówił, że protesty w krajach demokratycznych są normą. - Wolni ludzie w wolnym kraju, jakim jest Polska, mogą wyrażać swoje poglądy i je wyrażają. Chodzi o formę tych protestów – tłumaczył polityk. -  To sytuacja, w której niektórzy politycy Platformy Obywatelskiej, a także Nowoczesnej w zasadzie nakręcają emocje i podburzają ludzi – stwierdził dodając, że przewożenie ludzi w bagażnik nie zdarzyłoby się w przypadku niemieckiego Bundestagu, francuskiego Zgromadzenia Narodowego, czy amerykańskiego Kongresu.  

Marek Sawicki (Polskie Stronnictwo Ludowe) stwierdził z kolei, że "policja jest atakowana i policjanci atakują". - To jest prawo demonstracji. Rolą policji, rolą prokuratury jest wyjaśnienie – mówił polityk. – Tak, jak zachowują się demonstranci, to jest zjawisko masowej reakcji na sytuację. Od tego jest prokuratura, policja, nagrania monitoringu, by przestać opowiadać, czy gazu użyli najpierw demonstranci, czy policja - mówił Marek Sawicki.

Piotr Apel (Kukiz’15) powiedział natomiast, że "w odpowiedzi zbyt dużą liczbę policji względem protestujących, protestujący się bardziej aktywizują i bardziej dynamiczny jest protest". - Ale zastanówmy się, co spowodowało, że ludzie wyszli na ulicę. Ograniczony jest dostęp do Sejmu, co może budować napięcie. To był głupi pomysł przewożenia ludzi w bagażniku na teren Sejmu. To wszystko jest jednak odpowiedzią na wcześniejsze działania, a te z kolei na to, co było jeszcze wcześniej – zauważył.

Anna-Maria Żukowska (Sojusz Lewicy Demokratycznej) powiedziała, że akcja budzi reakcję. - Protestujący znaleźli się tam z konkretnego powodu. Znaleźli się tam, by bronić demokracji, niezależności polskiego sądownictwa. Sądu Najwyższego, bo Trybunał Konstytucyjny został przejęty – tłumaczyła. – Policjantów jest tak dużo, że to generuje agresję. W takiej sytuacji emocje rosną – stwierdziła.

REKLAMA

Jarosław Porwich (Wolni i Solidarni) tłumaczył, że demonstrują głównie środowiska, którym odebrano przywileje albo osoby, które utraciły władzę. - Wśród protestujących są środowiska lewackie, „Gazety Wyborczej”, były aparat PZPR, byli funkcjonariusze SB, resortowe dzieci itd. – mówił. Tej ekipie zależy na tym, aby odwrócić wszystko do góry nogami. Nawet poprzez prowokacje, zrobienie sobie fotek i wysyłanie ich do Timmermansów i Junkerów – podkreślił.

Marcin Święcicki (Platforma Obywatelska) nie zgadzał się z wypowiedzią Jarosława Porwicha, mówił że „mamy do czynienia z dziesiątkami pokojowych demonstracji, przemarszów, ludzi, którzy nie mają nic wspólnego z bezpieką, czy utratą stanowisk”. - Podczas ostatniej demonstracji przed Pałacem Prezydenckim protestowali ludzie, którzy dopiero się urodzili w wolnej Polsce. Była tam pani z Amnesty International, czy Fundacji Helsińskiej – wyliczał, dodając, że w wielu miastach Polski odbywają się wspaniałe pokojowe demonstracje.

Audycję 7x24 prowadziła Katarzyna Gójska.

pkur

REKLAMA

__________________

Data emisji: 29.07.18

Godzina emisji: 9:05

 

 

REKLAMA

 

 

 

 

REKLAMA

 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej