Były szef ABW Krzysztof Bondaryk z zarzutami przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków

B. szef ABW Krzysztof Bondaryk usłyszał we wtorek w Prokuraturze Regionalnej w Białymstoku zarzuty w sprawie przyjęcia do służby w Agencji, na funkcję jego doradcy, osoby, co do którego istniały okoliczności powodujące ryzyko podatności na szantaż lub wywieranie presji - podała Prokuratura Krajowa. 

2018-07-31, 13:30

Były szef ABW Krzysztof Bondaryk z zarzutami przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków
Były szef ABW gen. Krzysztof Bondaryk rozmawia z dziennikarzami przed Prokuraturą Regionalną w Białymstoku. Foto: PAP/Artur Reszko

Prokuratura postawiła mu w związku z tym zarzuty przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków i uznała, że działał on w celu osiągnięcia korzyści majątkowych przez tę osobę. 

PK podała, że w sprawie chodzi o jednego z pracowników cywilnych Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, który miał podrobione świadectwo ukończenia studiów i na jego podstawie rozkazem Bondaryka 21 grudnia 2007 roku został przyjęty do służby w Agencji i mianowany funkcjonariuszem w służbie stałej na stanowisku doradcy szefa ABW. 

Działania na szkodę interesu publicznego

Do zatrudnienia - podała PK - doszło pomimo tego, że w toku postępowania sprawdzającego "ustalono, że kandydat uzyskał i posługiwał się stwierdzającym nieprawdę dokumentem – świadectwem ukończenia studiów podyplomowych w Instytucie Organizacji i Zarządzania w Przemyśle „ORGMASZ” z siedzibą w Warszawie". 

REKLAMA

Według prokuratury "Krzysztof B. (...) w ten sposób działał na szkodę interesu publicznego, poprzez narażenie wizerunku, autorytetu i prawidłowego funkcjonowania ABW jako organu realizującego zadania ochrony bezpieczeństwa wewnętrznego państwa i jego porządku konstytucyjnego". 

Prokurator zarzucił także gen. Bondarykowi niedopełnienie obowiązków - niezawiadomienie prokuratora lub policji o nieprawdziwych dokumentach przedstawionych przez tę osobę przy ubieganiu się o pracę w agencji. 

Przestępstwo, które zarzucono Bondarykowi zagrożone są karą do 10 lat więzienia.

"Zawsze przestrzegałem prawa. Jestem niewinny"

"Jako Szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w latach 2007-13 zawsze przestrzegałem prawa, strzegłem bezpieczeństwa Państwa i obywateli, chroniłem ustanowiony Konstytucją RP porządek prawny" – napisał w oświadczeniu gen. Bondaryk. "Z całą stanowczością stwierdzam, że zarzucanych mi czynów przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków nie popełniłem, a tym bardziej nie działałem w celu osiągnięcia korzyści zarówno na rzecz własną jak i innych osób czy podmiotów" – zapewnił b. szef ABW gen. Krzysztof Bondaryk w oświadczeniu przekazanym PAP przed postawieniem mu zarzutów w Prokuraturze Regionalnej w Białymstoku.

REKLAMA

Stwierdził, że zawsze działał w interesie publicznym. "Stawiając na szali swój dorobek zawodowy, a przede wszystkim honor oficerski, podkreślam, że jestem niewinny, co bezsprzecznie dowiodę przed niezawisłym sądem" – oświadczył generał. Stwierdził, że symboliczne i bolesne dla niego jest to, że już raz stawał przed białostocką prokuraturą – w stanie wojennym.

"Byłem represjonowany"

"Byłem represjonowany, szykanowany więziony i sądzony" – przypomniał działania m.in. komunistycznej prokuratury stanu wojennego, która - jak napisał - "pod szyldem rządzącej wówczas PZPR oskarżyła mnie w 1982 r. o naruszenie dekretu o stanie wojennym". "Dziś również białostocka, upolityczniona prokuratura, stawiając mi zarzuty oparte na nieprawdzie, stała się narzędziem zemsty i politycznej represji ze strony funkcjonariuszy obecnie rządzącej partii" – ocenił Bondaryk.

"Nie zgadzam się, abym w przekazach medialnych został Krzysztofem B. z +zamazaną twarzą+" – napisał w oświadczeniu. "Nazywam się Krzysztof Bondaryk i tak proszę o mnie mówić" - dodał.

Według mediów, śledztwo prawdopodobnie dotyczy nieprawidłowości przy zawieraniu umów z pracownikami Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i dotyczy okresu, gdy kierował nią Bondaryk.

Media spekulują, że ma on usłyszeć zarzut nadużycia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego - przekroczenia uprawień bądź niedopełnienia obowiązków przy działaniu na szkodzę interesu publicznego lub dla osiągnięcia korzyści osobistej lub majątkowej – tak jak wskazał sam wezwany w oświadczeniu.

Postępowanie prokuratury

Według mediów, jest to postępowanie prowadzone wcześniej w prokuraturze w Ostrołęce, gdzie je umorzono, a następnie na polecenie Prokuratury Krajowej przejęła je prokuratura w Białymstoku. Bondaryk w tej sprawie miał być już wcześniej przesłuchiwany, jako świadek.

Bondaryk pełnił obowiązki szefa ABW od połowy listopada 2007 r., a formalnie szefem Agencji został w styczniu 2008 roku. W 2013 roku podał się do dymisji, bo - jak podawały wówczas media - nie zgadzał się z planowanymi zmianami w ABW.

Z wykształcenia jest historykiem, w latach 80. działał m.in. w Niezależnym Zrzeszeniu Studentów. Po 1989 r. został pełnomocnikiem szefa MSW Krzysztofa Kozłowskiego do spraw tworzenia Urzędu Ochrony Państwa w Białymstoku, a w latach 1990-96 był szefem delegatury UOP w tym mieście.

W latach 1997-98 pracował w departamencie nadzoru i kontroli MSWiA, a w latach 1998-99 był wiceministrem w tym resorcie. Był odpowiedzialny m.in. za wprowadzenie ustawy o ochronie informacji niejawnych i krajowego centrum informacji kryminalnej. Później pracował w sektorze telekomunikacyjnym i bankowym. W latach 2006-07 był ekspertem sejmowej komisji ds. służb specjalnych.

koz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej