Publicystka: wśród Niemców panuje niewiedza na temat Powstania Warszawskiego
- Ze smutkiem i wstydem oddajemy hołd pamięci ofiar niewyobrażalnego niemieckiego okrucieństwa w Powstaniu Warszawskim - napisał w środę na Twitterze ambasador Niemiec w Polsce, Rolf Nikel. - Branie odpowiedzialności waży dzisiaj znacznie mniej niż ważyłoby w latach powojennych – mówiła w audycji "Świat w powiększeniu” w Polskim Radiu 24 Olga Doleśniak-Harczuk, dziennikarka Gazety Polskiej Codziennie i Nowego Państwa.
2018-08-01, 21:14
Posłuchaj
Olga Doleśniak-Harczuk, absolwentka germanistyki, slawistyki i romanistyki Uniwersytetu Humboldtów w Berlinie powiedziała, że młodzież niemiecka niewiele wie o Powstaniu Warszawskim.
– W 60. rocznicę Powstania Warszawskiego miałam okazję uczestniczyć w spotkaniu polskich i niemieckich studentów. Chodziło o to, żeby młodzież niemiecką zainteresować tematem, wraz z biorącymi w nim udział Powstańcami. Pamiętam zdziwienie tych młodych ludzi, że to nie jest powstanie w getcie. Musieliśmy tłumaczyć im, że to są dwa oddzielne wydarzenia. Pacyfikacja ludności cywilnej robiła na młodych Niemcach przybijające wrażenie i dobrze, że udało nam się porozmawiać na tak bolesny temat. Szukając materiałów w języku niemieckim na temat Powstania Warszawskiego na Uniwersytecie Humboldtów w Berlinie wydawało się, że wejdę do biblioteki i znajdę je pod odpowiednim hasłem. Okazało się, że nie znalazłam takich materiałów – mówiła gość PR24.
Prowadzący audycję Michał Żakowski pytał, jak doszło do tego, że zbrodniarz wojenny Heinrich Friedrich Reinefarth, odpowiedzialny za masowe egzekucje około 50 tysięcy mieszkańców dzielnicy Wola w trakcie Powstania Warszawskiego, po wojnie był zachodnioniemieckim politykiem, a w latach 1951-67 burmistrzem Westerlandu i posłem do Landtagu Szlezwika-Holsztynu.
- Zbrodniarze w mundurach, którzy decydowali, w zaciszu swoich biur i w terenie, o życiu bądź śmierci ludzi, także Polaków, później odnaleźli się w nowej zachodnioniemieckiej rzeczywistości, zdobywali kolejne szczeble kariery i włos im z głowy nie spadł. Dzisiaj Niemcy w inny sposób mogą do tego podejść, bo większość tych ludzi nie żyje i nie ma kogo osądzić i pociągnąć do odpowiedzialności - dodała Olga Doleśniak-Harczuk.
REKLAMA
"Świat w powiększeniu" prowadził Michał Żakowski.
Polskie Radio 24/IAR/dk
------------------------
Data emisji: 1.08.18
REKLAMA
Godzina emisji: 19.46
REKLAMA