Liga Europy: Rio Ave vs. Jagiellonia Białystok. "Jaga" gra dalej, hokejowy wynik na korzyść wicemistrza Polski

Piłkarze Jagiellonii zremisowali w Vila do Conde z portugalskim Rio Ave 4:4 (1:2) w meczu rewanżowym 2. rundy kwalifikacji Ligi Europejskiej. Pierwszy mecz białostoczanie wygrali 1:0 i awansowali do kolejnej rundy, w której zmierzą się z KAA Gent z Belgii.

2018-08-02, 23:30

Liga Europy: Rio Ave vs. Jagiellonia Białystok. "Jaga" gra dalej, hokejowy wynik na korzyść wicemistrza Polski
Taras Romanczuk z Jagiellonii Białystok . Foto: PAP/EPA/FERNANDO VELUDO

Posłuchaj

Taras Romanczuk był nieco zaskoczony tym co działo się na boisku, ale bardzo zadowolony z wyniku. (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Zaliczka z meczu sprzed tygodnia była skromna, ale sprawiała, iż jeden strzelony stawiał białostoczan w bardzo komfortowej sytuacji. Podopieczni trenera Ireneusza Mamrota doskonale zdawali sobie z tego sprawą i, inaczej niż w pierwszym spotkaniu, od początku ruszyli do ataków. 

W 6. minucie znakomicie z prawej strony dograł Przemysław Frankowski, a Cilianowi Sheridanowi zostało tylko dołożyć nogę, by piłka zatrzepotała w siatce. W tym momencie Portugalczycy potrzebowali aż trzech goli do upragnionego awansu. 

Gospodarze przejęli inicjatywę i byli coraz groźniejsi. Dobre okazje zmarnowali Gelson Dala (świetna parada Mariana Kelemena) oraz Gabrielzinho, ale w 27. minucie, po świetnej zespołowej akcji, słowacki bramkrz w końcu skapitulował. Strzelcem gola był najlepszy w szeregach Rio Ave Wanderson Galeno. Białostoczanie mogli pluć sobie w brodę, bo kilka chwil wcześniej byli blisko drugiego gola. Lob z około 70 metrów w wykonaniu Arvydasa Novikovasa o centymetry minął jednak bramkę zbyt wysuniętego Giorgiego Makaridze. 

Mecz stał się jeszcze ciekawszy, ale na przerwę z prowadzeniem schodzili gospodarze. Już w doliczonym czasie pierwszej połowy Frankowski niepotrzebnie sfaulował tuż przed polem karnym Galeno i przeciwnicy dostali rzut wolny. Kapitalnie uderzył sam poszkodowany i Portugalczycy byli bliscy odrobienia strat. 

REKLAMA

Rio Ave zaryzykowało od początku drugiej połowy, kilkukrotnie zagrażając białostockiej bramce. Gola jako pierwsi zdobyli jednak goście. W 56. minucie podanie Mateusza Machaja, nieco szczęśliwie, trafiło do Tarasa Romanczuka i reprezentant Polski wyrównał stan meczu! Gospodarze sugerowali tu spalonego, ale nie mieli racji. Wicemistrzowie naszego kraju cieszyli się z wyniku jednak tylko siedem minut. Po kornerze najwyżej w polu karnym wyskoczył Gelson, po raz drugi wyprowadzając swoją drużynę na prowadzenie. 

Trzy minuty później ten sam piłkarz mógł zostać bohaterem. W polu karnym wymanewrował kilku jagiellończyków, ale świetną interwencją po raz kolejny popisał się Kelemen. W 71. minucie białostoccy fani, którzy udali się na stadion w Vila do Conde, znowu mogli eksplodować z radości. Świetnie z prawej strony dograł Frankowski do Martina Pospisila, a czeski rezerwowy pewnym strzałem pokonał Makaridze. 

Sytuacja Portugalczyków była już naprawdę ciężka. Osiem minut było praktycznie po meczu. Romanczuk wykorzystał dośrodkowanie Novikovasa i to "Jaga" wyszła na prowadzenie! Humorów białostoczanom nie popsuł nawet czwarty gol rywali, zdobyty po kontrataku po stracie Łukasza Burligi.

Na więcej goście już Portugalczykom nie pozwolili. Po szalonym rewanżu Jagiellonia awansowała do III rundy eliminacji Ligi Europy i przywróciła kibicom wiarę w umiejętności ekstraklasowych drużyn. W kolejnej fazie rywalami żółto-czerwonych będzie belgijski KAA Gent. Pierwsze spotkanie zostanie rozegrane w najbliższy czwartek. 

REKLAMA

Rio Ave - Jagiellonia 4:4 (2:1)

Bramki: 0:1 Cillian Sheridan (6), 1:1 Galeno (27), 2:1 Galeno (45+2), 2:2 Taras Romanczuk (56), 3:2 Gelson Dala (63), 3:3 Martin Pospisil (71), 3:4 Taras Romanczuk (79), 4:4 Damien Furtado (84).

Żółta kartka: Rio Ave - Galeno. Jagiellonia - Mateusz Machaj, Przemysław Frankowski, Łukasz Burliga. Sędzia: Marco Di Bello (Włochy).

Jagiellonia Białystok: Marian Kelemen - Łukasz Burliga, Ivan Runje, Nemanja Mitrović, Guilherme Sitya - Przemysław Frankowski, Mateusz Machaj (60. Martin Pospisil), Taras Romanczuk, Bartosz Kwiecień (75. Karol Świderski), Arvydas Novikovas (86. Rafał Grzyb) - Cillian Sheridan.

Rio Ave: Giorgi Makaridze - Nadjack, Nelson Monte, Jonathan Buatu-Mananga, Matheus Reis - Gabrielzinho (80. Damien Furtado), Tarantini (69. Nikola Jambor), Leandrinho (89. Andre Schutte), Wenderson Galeno - Bruno Moreira, Gelson Dala.

(mb), pm, PAP, IAR 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej