Małopolskie: pracownik zginął w wypadku w parku rozrywki. Prokuratura wszczyna śledztwo
Pracownik parku rozrywki Energylandia w Zatorze (województwo małopolskie) zginął w czwartek wieczorem podczas obsługi największego z rollercoasterów znajdujących się na jego terenie. Żaden z odwiedzających park nie został poszkodowany.
2018-08-17, 11:37
Jak poinformowała PAP Anna Zbroja z zespołu prasowego małopolskiej policji, ofiara to pracownik Energylandii, który pracował przy obsłudze rollercoastera. Został on uderzony wagonikiem. Pomimo podjętej reanimacji mężczyzna zmarł. Na miejscu policjanci, pod nadzorem prokuratury wykonują oględziny miejsca wypadku. Do wypadku doszło w czwartek wieczorem, na krótko przed zamknięciem parku.
Rzecznik Energylandii Krystian Kojder powiedział PAP, że ofiarą jest uprawniony serwisant, który obsługiwał niedawno otwarty, największy rollercoaster – Hyperion. - Żadnemu z gości nic się nie stało, Hyperion jest bezpieczny - zaznaczył.
Hyperion, oddany do użytku w zeszłym miesiącu, jest najwyższym i najszybszym rollercoasterem w Europie. Wysokość jego konstrukcji wynosi 77 metry, a wagony urządzenia rozpędzają się do prędkości 142 km/h po torze o długości 1450 metrów.
Prokuratura wszczyna śledztwo
Oświęcimska prokuratura rejonowa wszczęła śledztwo w sprawie wypadkun – podał w piątek wiceszef prokuratury Mariusz Słomka. - Śledztwo prowadzimy w sprawie narażenia pracownika obsługi parku na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia oraz nieumyślnego spowodowania jego śmierci – powiedział prokurator Słomka. Za popełnienie takich przestępstw może grozić do pięciu lat więzienia.
Dotychczas w sprawie nikt nie usłyszał zarzutów. Śledczy ustalają okoliczności zdarzenia. Przesłuchali świadków. Przeprowadzona zostanie także sekcja zwłok ofiary.
Park Rozrywki Energylandia mieści się na przestrzeni ponad 26 hektarów. Oferuje około 60 różnego rodzaju atrakcji i urządzeń, w tym 11 rollercoasterów o różnym stopniu trudności. W zeszłym roku Energylandię odwiedziło ponad 1,2 mln osób.
msze
REKLAMA