Kłopotliwe opłaty za zaświadczenia. UOKiK sprawdza banki
UOKiK bierze pod lupę opłaty, jakie banki pobierają za zaświadczenia do kredytów we frankach szwajcarskich. Dokumenty z informacjami o wysokości zapłaconych odsetek, historii spłaty czy kwoty kapitału są potrzebne konsumentom przy sporach sądowych. Z sygnałów płynących do urzędu wynika, że wysokość opłaty była czasami zbliżona do miesięcznej raty - mówi prezes UOKiK Marek Niechciał.
2018-08-28, 08:20
Posłuchaj
- Pod kontrolę poszło 15 banków. W przypadku jednego banku, dotychczas, były wyraźne nadużycia. Historia spłaty kredytu mogła kosztować nawet 1800 złotych. Tak było w Deutsche Bank Polska - wyjaśnia Marek Niechciał.
Bankowi zostały postawione zarzuty, ale niewykluczone są działania wobec innych banków. Kary mogą sięgać 10 procent obrotów banku z poprzedniego roku lub może być wydany nakaz zrekompensowania konsumentom poniesionych strat. Marek Niechciał wyjaśnia, że zależy to od skali tego zjawiska.
Rzecznik Związku Banków Polskich Przemysław Barbrich mówi, że wysokość opłat jest ustalana przez każdy bank osobno. Jak podkreśla, jest ona określana w tabelach, które konsumenci musieli znać w momencie zaciągania kredytu. Teraz - jak dodaje - UOKiK będzie analizował, czy wysokie opłaty miały uzasadnienie. Wskazuje przy tym, że przechowywanie danych np. na temat historii kredytu przez banki generuje spore koszty.
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Jedynka, Tomasz Matusiak, md
REKLAMA
REKLAMA