To Polacy złamali Enigmę
Dermot Turing, bratanek słynnego matematyka Alana Turinga, opublikował książkę "XYZ", opowiadającą o złamaniu kodu niemieckiej maszyny szyfrującej Enigma i podkreślającej rolę polskich kryptologów - Mariana Rejewskiego, Henryka Zygalskiego i Jerzego Różyckiego.
2018-09-04, 07:00
Posłuchaj
Turing podkreślił, że złamanie kodu było efektem wysiłków Polaków, Francuzów i Brytyjczyków. To Polacy stworzyli podstawy deszyfracji, jednak Anglicy przez wiele lat starali się przywłaszczyć to osiągnięcie sobie. Złamanie szyfru niemieckiej maszyny szyfrującej "Enigma" uznawane jest za jedno z najważniejszych wydarzeń II wojny światowej.
- Brytyjczycy nie zrobiliby kroku naprzód bez Polaków. Dlatego chciałem opisać tę historię, by stała się bardziej znana, szczególnie w Wielkiej Brytanii - mówił Polskiemu Radiu autor, podkreślając, że w pracy nad rozgryzieniem szyfru "Polacy byli więc o sześć, siedem lat do przodu w porównaniu do Brytyjczyków".
Autor dodał, że różnica wiedzy i zaawansowania pracy wyszła na jaw, gdy Polacy - z braku środków - zaczęli się dzielić wynikami swoich prac z Brytyjczykami i Francuzami. - Brytyjczycy z pewnością nie mieli pojęcia o okablowaniu maszyny, nie wiedzieli jak połączone były wirniki w jej wnętrzu. Byli absolutnymi ignorantami. A tymczasem te problemy zostały rozwiązane przez Mariana Rejewskiego w 1932 roku - podkreślił autor.
Anna Zygalska-Cannon, bratanica Henryka Zygalskiego, powiedziała w rozmowie z Polskim Radiem, że książka ta "będzie ona miała ogromny wkład w odkręcenie optyk" i umniejszanie roli Polaków.
REKLAMA
- Dermot Turing jest nam bardzo życzliwy. On doskonale zdaje sobie sprawę, że Polacy byli w cieniu, a z jego strony to niesłychana życzliwość i hojność duchowa, bo przyznaje, że jego stryj uczył się od Polaków - uważa rozmówczyni Polskiego Radia.
Tytuł "XYZ" bierze się od pseudonimów, jakie francuski wywiad nadał współpracującym ze sobą kryptologom - odpowiednio: Francuzom, Brytyjczykom i Polakom. Dermot Turing porównuje bowiem starania o rozszyfrowanie kodu Enigmy do sztafety, w której pałeczka przekazywana jest z ręki jednego biegacza do ręki kolejnego. Dodaje, że w latach 30. i 40. trwał nieustanny wywiadowczy wyścig zbrojeń, a Niemcy cały czas udoskonalali swój mechanizm, stąd konieczna była ciągła praca rozwijająca osiągnięcia polskich matematyków.
- Prawidłowe i bardziej stosowne byłoby, gdyby wszyscy stwierdzili: "to my tego dokonaliśmy, współpracując z innymi". Być może wszyscy dorośliśmy, być może nie jesteśmy już skłonni do całkowitego przypisywania sobie sukcesu. To zasługa wielu ludzi" - konkluduje Dermot Turing.
iar/im
REKLAMA
REKLAMA