Lublin: urzędnicy na antyrządowej pikiecie w czasie pracy? Marszałek odpowie na pytania posłów PiS
W ciągu 14 dni marszałek województwa lubelskiego Sławomir Sosnowski odpowie na pytania radnych PiS, w sprawie pikiety urzędników – poinformowała jego rzeczniczka Beata Górka. Radni zapytali m.in. czy pikieta była zgłoszona jako zgromadzenie publiczne.
2018-09-21, 14:59
- Do urzędu wpłynęły pisma z prośbą o wyjaśnienia dotyczące udziału pracowników urzędu marszałkowskiego w spotkaniu z ministrem Jerzym Kwiecińskim. Jedno z pism dotyczy samej organizacji tego wyjścia pracowników, drugie dotyczy czasu pracy pracowników – powiedziała Górka.
- Panowie radni, którzy są podpisani pod tymi pismami, otrzymają w stosownym czasie, czyli w przewidzianym terminie 14 dni, odpowiedzi na te pytania – zapewniła rzeczniczka.
Radni PiS sejmiku województwa lubelskiego Michał Mulawa i Marek Wojciechowski zapytali marszałka województwa lubelskiego Sławomira Sosnowskiego, o to czy czwartkowa pikieta z udziałem pracowników lubelskiego Urzędu Marszałkowskiego została zgłoszona jako zgromadzenie publiczne. Zażądali także kopii książek wyjść z departamentów Urzędu.
W czwartek konferencji prasowej z udziałem ministra inwestycji i rozwoju Jerzego Kwiecińskiego i rzeczniczki PiS Beaty Mazurek przysłuchiwali się m.in. marszałek woj. lubelskiego, a także liczni pracownicy urzędu.
REKLAMA
- Urzędnicy, zamiast pracować, biorą udział w pikiecie zorganizowanej przez marszałków PSL – powiedziała Mazurek.
Według radnych PiS sejmiku woj. lubelskiego urzędnicy zostali „wykorzystani” przez marszałka i przez zarząd województwa do „własnych, partykularnych interesów”.
- Otrzymaliśmy informacje, że pracownicy departamentów w Urzędzie Marszałkowskim zostali zaproszeni, czy wręcz zmuszeni do uczestnictwa w dzisiejszej pikiecie politycznej PO-PSL. To jest rzeczywiście sytuacja bez precedensu w historii naszego kraju – mówił dziennikarzom w czwartek radny Michał Mulawa.
Radni poinformowali na konferencji prasowej, że wystosowali do Sosnowskiego kilka pytań, m.in. o to, czy wobec urzędników, którzy nie wzięli udziału w pikiecie, będą wyciągnięte konsekwencje służbowe. Zapytali też marszałka, czy uważa „wykorzystanie do celów politycznych” pracowników UM za „zgodne z etosem bezstronnego urzędnika”.
REKLAMA
Inne pytanie dotyczyło tego, czy zostało zgłoszone zgromadzenie publiczne. - Pytamy, czy to dzisiejsze zgromadzenie - bo to niewątpliwie było zgromadzenie publiczne, tam uczestniczyło kilkadziesiąt osób - czy o tym zgromadzeniu publicznym zostało złożone zawiadomienie. Jeżeli tak, to kto był przewodniczącym tego zgromadzenia - powiedział Mulawa.
Radni zwrócili się także do marszałka o kserokopie książek wyjść służbowych i prywatnych w godzinach konferencji PiS. Radny Marek Wojciechowski podkreślił, że na razie taką książkę przedstawił jedynie Departament Cyfryzacji, gdzie wpisały się do niej dwie osoby.
- W pozostałych odmówiono nam, zasłaniając się albo brakiem dyrektora, albo brakiem kompetencji - dodał.
- Uważamy, że zostało złamane tutaj prawo pracy, ponieważ w godzinach urzędowania bez wpisania, jak widzimy w przypadku niektórych departamentów, urzędnicy uczestniczyli w politycznej hucpie - podkreślił Wojciechowski.
REKLAMA
kpln
REKLAMA