MŚ siatkarzy: upragniony finał Vitala Heynena. "Wreszcie w nim jestem. Pora wygrać"

Trener polskich siatkarzy Vital Heynen, dzięki awansowi jego podopiecznych do finału mistrzostw świata, po raz pierwszy w roli szkoleniowca wystąpi w decydującym spotkaniu imprezy tej rangi. - Wreszcie w nim jestem. Teraz pora go wygrać - zaznaczył Belg.

2018-09-30, 10:49

MŚ siatkarzy: upragniony finał Vitala Heynena. "Wreszcie w nim jestem. Pora wygrać"

Posłuchaj

Zdaniem atakującego Bartosza Kurka reprezentacja Polski zagrała bardzo dobre spotkanie. (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W dniach 10-30 września odbywa się 19. edycja MŚ w piłce siatkowej mężczyzn. Z tej okazji sekcja sportowa portalu PolskieRadio24.pl przygotowała specjalny serwis, na którym można śledzić wszystkie wydarzenia związane z turniejem rozgrywanym w Bułgarii i we Włoszech. Zapraszamy również do słuchania relacji naszych wysłanników na antenach radiowej Jedynki i Trójki.

Powiązany Artykuł

MS_siatkowka_banner_p24_mobile.jpg
Siatkarskie MŚ Bułgaria/Włochy 2018

Biało-czerwoni, pokonując w sobotni wieczór USA 3:2, zapewnili sobie czwarty w historii występ w finale czempionatu globu. Triumfowali w takim spotkaniu w 1974 i 2014 roku, a 12 lat temu zajęli drugą lokatę.

- Nie znam historii, albo inaczej - znam tylko swoją. Wreszcie jestem w finale i pora go wygrać. To tyle - podkreślił Heynen, który cztery lata temu poprowadził niemiecką kadrę do brązowego krążka.


Polscy siatkarze trzy lata czekali na kolejne zwycięstwo w pojedynku z ekipą ze Stanów Zjednoczonych. Półfinał MŚ w Turynie z rywalami z Ameryki Północnej, wymienianymi w wąskim gronie faworytów, był emocjonującym spotkaniem z wieloma zwrotami akcji. Belgijski szkoleniowiec zaznaczył jednak z rozmowie z dziennikarzami, że był pewien, iż jego podopieczni stawią silny opór wyżej notowanym przeciwnikom.

- Powiedziałem przed meczem moim graczom, że nasz obecny poziom jest bliski temu, co pokazują rywale z USA. Oczywiście, nie byłem w stanie zagwarantować, że ich pokonamy, ale przewidziałem, iż to będzie wyrównane spotkanie. To się potwierdziło, bo każda z drużyn mogła wygrać. Wiedziałem, że możemy się przeciwstawić Amerykanom. Niebywałe jest to, że jeszcze kilka miesięcy temu byli oni wyraźnie lepsi od nas, ale zniwelowaliśmy to w przeciągu tego czasu. To niesamowite - nie mógł nacieszyć się trener, który pracuje z biało-czerwonymi od tego sezonu.


Polski Związek Piłki Siatkowej jako zadanie na te MŚ postawił mu awans do czołowej szóstki. Belg wykonał więc je z nawiązką. Mimo to twardo stąpa on po ziemi i widzi przed sobą kolejny cel.

- Półfinał nie był perfekcyjny z naszej strony. Wciąż możemy poprawić swoją grę. Po pięciosetowym pojedynku z USA byliśmy wyczerpani, ale w niedzielny wieczór musimy odzyskać świeżość, żeby powalczyć w finale z Brazylijczykami. Wciąż mamy wiele do zrobienia - zaznaczył.


Najwięcej punktów dla jego zespołu - 29 - zdobył w sobotę Bartosz Kurek, który nieraz w przeszłości mierzył się z krytyką. Zarzucano mu, że nie jest w stanie pełnić roli lidera reprezentacji w ważnych meczach.

- Zawsze wierzyłem w Bartka i cieszy mnie, że dobrze wypadł. Nie patrzę jednak na indywidualne statystyki tylko na całą drużynę. Olek Śliwka przecież wczoraj dobrze wypadł na przyjęciu, Grzesiek Łomacz i Dawid Konarski też dali dobrą zmianę. To pokazuje, że mamy więcej opcji niż tylko wyjściowa szóstka - argumentował Heynen.

REKLAMA


Dotychczas w MŚ jedną z czołowych postaci wśród biało-czerwonych był Artur Szalpuk. W pojedynku z zespołem ze Stanów Zjednoczonych 23-letni siatkarz zaliczył słabszy występ i został z powodzeniem zmieniony przez Śliwkę.

- Najważniejsze jest zwycięstwo całej drużyny. Brawa dla Olka Śliwki, który wszedł za mnie i to wszystko uspokoił. To były niesamowicie duże emocje. Ciężko bo ciężko, ale myślimy już tylko o finale. Widzę ten pojedynek z Brazylią tak, że będzie walka na całego i mam nadzieję, że zwyciężymy. Nie wiem, kto jest faworytem i nie interesuje mnie to specjalnie. Chcemy wyjść i wygrać. Przed nami jeszcze jeden mecz. Musimy się na nim w pełni skupić... Przepraszam, nie jestem w stanie wynaleźć teraz zbyt dużo słów - relacjonował na gorąco po półfinale Szalpuk.


Ze względu na nadmiar emocji w sobotni wieczór spodziewał się on kłopotów z zaśnięciem.

- Trzeba będzie wziąć tabletkę na sen. Oby zadziałała szybko - skwitował.

Amerykanie z posępnymi minami opuszczali turyńską halę Pala Alpitour po zaciętej, ale przegranej konfrontacji z biało-czerwonymi. Oni także postarają się jednak skoncentrować na niedzielnym pojedynku.

- Polacy byli lepsi od nas, choć daliśmy z siebie wszystko. Walczyliśmy dzielnie, ale teraz zostaje nam robić to samo w spotkaniu o brąz. To trudna sytuacja, ale będziemy walczyć o zwycięstwo w meczu z Serbami - zapewnił przyjmujący Aaron Russell.

pm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej