Sejsmolog o ostatnich trzęsieniach ziemi: nastąpiły blisko ludzi, stąd wydaje się, że jest ich dużo

- Aktywność sejsmiczna nie zwiększyła się. Nasilenie trzęsieniami ziemi jest pozorne, bo w skali roku jest ich dużo, ale jeśli występują z dala od ziemi lub dużych skupisk ludzi, to nie zwracamy na nie uwagi – mówi prof. Stanisław Lasocki, kierownik Zakładu Sejsmologii Polskiej Akademii Nauk.

2018-10-02, 16:17

Sejsmolog o ostatnich trzęsieniach ziemi: nastąpiły blisko ludzi, stąd wydaje się, że jest ich dużo
Skutki trzęsienia ziemi w Indonezji. Foto: PAP/EPA/MAST IRHAM

W piątek silne trzęsienie ziemi – o magnitudzie 7,5 – nawiedziło indonezyjską wyspę Celebes. Wywołało sześciometrowe fale tsunami, które spowodowało zniszczenie położonego na północy 380-tysięcznego miasta Palu. Jak we wtorek podał szef indonezyjskiej agencji ds. klęsk żywiołowych Sutopo Purwo Nugroho, żywioł pochłonął ponad 1200 osób.

Nie było to jedyne trzęsienie, które dotknęło w tym roku Indonezję. Poprzednio w tym azjatyckim kraju od 29 lipca do 19 sierpnia ziemia zatrzęsła się aż trzykrotnie – na wyspie Lombok, gdzie zginęło ponad 500 osób. Dwa razy w ciągu ostatnich czterech miesięcy duża aktywność sejsmiczna skorupy ziemskiej dała się też we znaki Japonii. W czerwcu w rejonie Osaki wstrząsy miały magnitudę 6,1, a na początku września na południu wyspy Hokkaido – 6,7. W obu przypadkach ginęli ludzie.

W Europie również trzęsła się ziemia. W połowie sierpnia odnotowano wstrząsy we Włoszech – o magnitudzie 5,2. Były one odczuwalne w Kampanii i w środkowo-południowych regionach, zaś epicentrum znajdowało się w miejscowości Montecilfone.

Czy zatem w ostatnim czasie aktywność sejsmiczna zwiększyła się?

REKLAMA

- Nie. Nasilenie trzęsieniami ziemi jest pozorne, bo w skali roku jest ich dużo, ale jeśli występują z dala od ziemi lub dużych skupisk ludzi, to nie zwracamy na nie uwagi. Jeśli zaś są bliżej nas albo, nazwijmy to, są bardziej medialne, to wydaje nam się, że jest ich zgrupowanie. Tymczasem w okolicach takich krajów jak Tonga czy Fidżi też ziemia co jakiś czas się trzęsie, a o tym się nie wspomina – mówi prof. Stanisław Lasocki.

Kierownik Zakładu Sejsmologii Polskiej Akademii Nauk dodaje, że aktywność sejsmiczna nie zwiększyła się na przestrzeni stu lat. – Nie zwiększyła się także siła trzęsień. Wszystkie statystyki utrzymują się zgodnie z przewidywaniami, bo nie ma żadnego mechanizmu, który mógłby spowodować, że ziemia będzie się trząść częściej czy coraz mocniej – zaznacza profesor.

- Efekt trzęsienia ziemi zależy tylko od jego lokalizacji. Wzdłuż granic, które są sejsmicznie aktywne, każdy fragment skał musi popękać. Czasami lokalizacje, gdzie to musi się stać, znajdują się dalej od miejsc wybitnie zasiedlonych przez ludzi, a czasami bliżej. Jeśli trzęsienia wystąpią bliżej, to akurat dochodzi tragedii i wielu ofiar – podsumowuje prof. Stanisław Lasocki.

Największe trzęsienie ziemi w ostatnich latach pod względem liczby zabitych osób (o magnitudzie 9.1) miało miejsce w 2004 r. Jego epicentrum znajdowało się na Oceanie Indyjskim, ale wywołało fale tsunami, które dotarły do wybrzeży m.in. Indonezji, Sri Lanki czy Indii i pochłonęły ponad 200 tys. ofiar. Z kolei w wyniku wstrząsów w 2010 r. na Haiti zginęło ponad 300 tys. mieszkańców.

REKLAMA

Bartłomiej Bitner

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej