Polacy wycofują się z Manaslu. "Góra Duchów otrząsnęła się z tlenowych żuków", ale pojawiły się lawiny
Polscy wspinacze, którzy próbowali zaatakować Manaslu (8.156m n.p.m.) – ósmy pod względem wysokości szczyt świata, z powodu zagrożenia lawinowego zrezygnowali z akcji górskiej - poinformował kierownik wyprawy Rafał Fronia.
2018-10-08, 09:57
"Przez ostatnie trzy dni spadło ponad metr niezapowiedzianego śniegu. Jest najwyższy stopień zagrożenia lawinowego. Wczoraj drugi zespół szczytowy przez 15 godzin, z kilkoma incydentami lawinowymi, usiłował dotrzeć do C2. Obóz został zasypany i zespół w nocy zszedł do C1. Prognozy zapowiadają silny wiatr i dalsze duże opady. W związku z obiektywnym zagrożeniem w dniu dzisiejszym kończymy akcję górską" - napisał kierownik wyprawy Rafał Fronia.
Wyprawa zakładała zdobycie głównego wierzchołka Manaslu oraz wierzchołka Manaslu East (Pinnacle, 7.895m n.p.m.) i powtórzenie w stylu alpejskim drogi sprzed 32 lat (Kukuczka-Hajzer), jako forma upamiętnienia dwóch wybitnych postaci, bez których współczesny polski himalaizm nie istniałby.
Polscy himalaiści atak szczytowy zaczęli, po tym jak pod Manaslu zrobiło się trochę spokojniej. Góra przeżywała w tym roku oblężenie. W sezonie jesiennym szczyt chciało zdobyć 200 wspinaczy. "Góra Duchów otrząsnęła się z tlenowych żuków i ich pomagierów. Zostaliśmy sami. Pogoda nie rozpieszcza. Jutro podejmiemy próbę wspinania na szczyt. Trzymajcie kciuki" - pisał Paweł Michalski, jeden z uczestników wyprawy.
Lepsza pogoda była w momencie, gdy na Manaslu działał tłum. "Chyba znowu Wyprawa PHZ przekombinowała - napisał na Facebooku Ryszard Pawłowski. "Pogoda to wykorzystała, jak to często bywa w górach wysokich" - stwierdził doświadczony wspinacz, uczestnik i organizator ponad 300 wypraw w góry wysokie, pięciokrotny zdobywca Everestu, który w 1989 był partnerem Jerzego Kukuczki w jego ostatniej wspinaczce na południowej ścianie Lhotse.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
"K2 dla Polaków" zagrożone. Rosyjsko-kirgisko-kazachski zespół i Hiszpanie zaatakują K2
Ekspedycja była częścią planu przygotowawczego, w ramach Programu Polski Himalaizm Zimowy 2016-2020 im. Artura Hajzera. Celem było także wyłonienie ekipy i jak najlepsze jej przygotowanie do ataku na K2 (8611 m) w sezonie 2019/2020. Taką wyprawę planują Polacy, chociaż już tej zimy w Karakorum ruszają dwie ekipy - dziesięcioosobowy zespół wspinaczy z Kazachstanu, Rosji i Kirgizji oraz pięciu Hiszpanów, i to one mogą ubiec "Lodowych Wojowników" w zdobyciu ostatniego, który pozostał do zdobycia zimą ośmiotysięcznika.
Pierwszego wejścia na Manaslu dokonali 9 maja 1956 roku Japończyk Toshio Imanishi i Szerpa Gyaltsen Norbu, a pierwszego polskiego i zarazem pierwszego na świecie zimą - Maciej Berbeka oraz Ryszard Gajewski 12 stycznia 1984 roku. Największa tragedia na stokach Góry Ducha miała miejsce 10 kwietnia 1972 roku, kiedy lawina zabiła 15 wspinaczy, w tym dziesięciu Szerpów. Na liście ofiar widnieją dwa polskie nazwiska: 11 grudnia 1983 roku w wyniku naderwania liny przez lawinę kamienną zginął Stanisław Jaworski, a 2 października 1992 roku - Sylwia Dmowska.
Kilka dni temu na szczycie Manaslu stanęły dwie Polki - Monika Witkowska i Joanna Kozanecka.
Aneta Hołówek, PolskieRadio24.pl
REKLAMA
REKLAMA