PKW rozwiewa wątpliwości ws. kart do głosowania. "To nie wpływa na ważność"
Dopisek lub znak na karcie do głosowania w formie nieprzecinających się linii nie wpływa na ważność głosu - tłumaczy szef PKW Wojciech Hermeliński. Przestrzega, że jednolite zamazanie kratki może budzić niepewność, czy pod nim jest znak X, co stwarza ryzyko uznania głosu za nieważny.
2018-10-16, 20:31
W związku z wątpliwościami w sprawie dopisków i zamazywania kratek na kartach do głosowania Państwowa Komisja Wyborcza opublikowała na swojej stronie internetowej wyjaśnienia szefa komisji Wojciecha Hermelińskiego.
Jak podkreślił przewodniczący PKW, dopisek lub znak, który ma formę nieprzecinających się linii nie ma wpływu na ważność głosu. - Jeśli jednak w jednej kratce jest już przez wyborcę postawiony znak X, a wyborca dokonując dopisku lub stawiając znak w innej kratce, zawrze w niej taki dopisek lub znak, który będzie zawierał przecinające się linie, to automatycznie wypełni definicję znaku X (co najmniej dwie linie przecinające się w obrębie kratki), co oznaczać będzie, że wyborca postawił kolejny znak X, a to skutkuje nieważnością głosu - wyjaśnił Hermeliński.
Wybory samorządowe 2018. Zobacz poradnik wyborczy portalu PolskieRadio24.pl
Szef PKW zaznaczył, że "tzw. zamazanie kratki w sposób, w rezultacie którego da się wyróżnić przecinające się linie, także wypełnia definicję znaku X (co najmniej dwie linie przecinające się w obrębie kratki)".
REKLAMA
- Jednolite zamazanie kratki może powodować niepewność, czy pod nim znajduje się znak X, co stwarza ryzyko uznania głosu za nieważny. Dlatego Państwowa Komisja Wyborcza apeluje, by wyborcy nie zamazywali kratek, a jedynie stawiali znak X przy nazwisku kandydata, na którego chcą zagłosować - tłumaczy Hermeliński.
Zgłaszć nieprawidłowości
Każdy, kto zauważy nieprawidłowości podczas wyborów, powinien je natychmiast zgłosić; gdy ktoś zakłóca ciszę wyborczą, należy zgłosić to policji; jeśli uważasz, że obwodowa komisja wyborcza pracuje źle, poinformuj komisję wyższego szczebla - radzi PKW.
Każdy może zgłaszać nieprawidłowości dotyczące wyborów - osobiście lub przez mężów zaufania, czy obserwatorów społecznych - informuje Państwowa Komisja Wyborcza w zamieszczonym na jej stronie internetowej spocie.
Komisja przypomina, że w wyborach samorządowych głosy będziemy wrzucali do przezroczystych urn, a mężowie zaufania i obserwatorzy społeczni będą mogli filmować liczenie głosów oraz inne działania obwodowych komisji wyborczych - przed głosowaniem i po jego zakończeniu. Wskazuje, że wyniki głosowania zostaną wywieszone w widocznym miejscu - na przykład na drzwiach lokalu wyborczego.
PKW podkreśla, że każdy, kto zauważy nieprawidłowości podczas wyborów, powinien je natychmiast zgłosić.
I tak - gdy ktoś zakłóca ciszę wyborczą, np. rozdaje ulotki, nakleja klub zrywa plakaty wyborcze, albo prowadzi agitację w jej trakcie - należy dzwonić na policję. "Jeśli natomiast nie możesz zagłosować, bo nie ma cię w spisie wyborców, poinformuj obwodową komisję wyborczą, która zadzwoni do urzędu gminy i wyjaśni sprawę; jeśli uważasz, że obwodowa komisja wyborcza pracuje źle, poinformuj o tym gminną, powiatową lub wojewódzką komisję wyborczą, albo delegaturę Krajowego Biura Wyborczego" - radzi PKW.
Natomiast skargi na działanie komisarza wyborczego - jak wskazuje w spocie Komisja - można kierować do PKW.
PKW informuje ponadto, że w ciągu 14 dni od ogłoszenia zbiorczego wyniku wyborów na obszarze województwa, wyborca może też zgłosić protest wyborczy do sądu okręgowego, za pośrednictwem sądu rejonowego.
tjak
REKLAMA
REKLAMA