Koniec soi GMO w paszach. I co dalej?

Produkcja mięsa w Polsce rośnie w związku z tym, rośnie również zapotrzebowanie na pasze dla zwierząt. Duża część jest importowana, ale  podejmowane są wysiłki, żeby na miejscu uprawiać rośliny, zwłaszcza tzw wysokobiałkowe. Z Wiesławem Dzwonkowskim z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w radiowej Jedynce rozmawiała Aleksandra Tycner.

2018-10-27, 09:15

Koniec soi GMO w paszach. I co dalej?
zdjęcie ilustracyjne. Foto: Pixabay

Posłuchaj

Z Wiesławem Dzwonkowskim z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej na temat uprawy w Polsce soi bez GMO w radiowej Jedynce rozmawiała Aleksandra Tycner/ Naczelna Redakcja Gospodarcza
+
Dodaj do playlisty

- Wzrasta zapotrzebowanie na pasze wysokojakościowe, które muszą być produkowane w oparciu o wysokojakościowe białko a takiego w kraju nie mamy - mówi Wiesław Dzwonkowski. 

Najwięcej importujemy śruty sojowej z Brazylii, Stanów Zjednoczonych. Ale ona jest genetycznie modyfikowana a niedługo kończy się moratorium na stosowanie pasz z GMO w żywieniu zwierząt. W listopadzie 2016 roku Sejm przedłużył na kolejne dwa lata możliwość stosowania pasz GMO.

Pasze zawierające śrutę sojową modyfikowaną genetycznie będą mogły być stosowane tylko do końca 2018 r.

Były próby uprawy soi w Polsce. - Doświadczalne próby oczywiście są. Areał uprawy soi też wzrasta - to około 20 tys. hektarów. Możemy z uśmiechem patrzeć na to, że polska soja może zastąpić importowaną, ale rzeczywiście może tak być - dodał ekspert. 

REKLAMA

Naczelna Redakcja Gospodarcza, Aleksandra Tycner, kw  


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej