Czy sankcje USA na Iran zachwieją rynkiem ropy? Na razie ropa tanieje
Trwa wojna psychologiczna na rynku ropy – im bliżej 4 listopada, dnia, gdy wchodzą restrykcje USA na irańską ropę, świat zadaje sobie pytanie – czy spadnie jej podaż, a tym samym wzrosną jej ceny? Na razie ropa tanieje, a główni producenci – Rosja, Wenezuela, USA i Arabia Saudyjska, deklarują, że chętnie zwiększą produkcje i uzupełnią braki na rynku.
2018-10-29, 10:30
Ropa w USA nadal tanieje, po tym gdy w ub. tygodniu straciła 2,2 proc. Na rynkach trwa analiza mieszanych sygnałów docierających od producentów ropy - podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na grudzień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 67,32 USD za baryłkę, po zniżce o 0,4 proc.
Brent w dostawach na grudzień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 77,23 USD za baryłkę, po spadku ceny o 0,5 proc.
4 listopada szlaban USA na irańską ropę. Co zrobią producenci?
Inwestorzy koncentrują swoją uwagę na deklaracjach producentów ropy, bo nieuchronnie zbliża się ważna dla rynków ropy data.
4 listopada wchodzą w życie restrykcje USA na irańską ropę. Dostawy surowca z Iranu wyniosły we wrześniu 1,72 mln baryłek dziennie, o 260 tys. b/d mniej niż w sierpniu. To ich najniższy poziom od lutego 2016 r. Na rynki dociera też mniej ropy z Wenezueli, z powodu kryzysu gospodarczego.
Arabia Saudyjska deklarowała tydzień temu zwiększenie produkcji po jej ograniczeniu przez Iran
W ub. wtorek minister energii Arabii Saudyjskiej Khalid Al-Falih zapewniał, że królestwo może zwiększyć produkcję swojego surowca z obecnych 10,7 mln baryłek dziennie, co już jest blisko rekordowego poziomu, aby przeciwdziałać brakom w podaży ropy z Iranu.
Kilka dni temu Arabia Saudyjska i Rosja zapowiadały jednak ograniczenie produkcji
Z kolei w czwartek komitet producentów OPEC - w tym Arabia Saudyjska i Rosja - zasygnalizował, że w 2019 r. może obniżyć dostawy ropy ze względu na rosnące zapasy surowca i niepewność dotyczącą sytuacji gospodarczej na świecie.
Dwa dni temu Rosja zapowiedziała jednak zwiększenie produkcji
W sobotę Rosja zasugerowała, że może utrzymać produkcję ropy na obecnym poziomie, który jest powyżej rekordów notowanych w czasach istnienia ZSRR, albo jeszcze zwiększyć dostawy. Ostrzegła też, że na rynku mogą pojawić się braki ropy.
Minister energii Rosji Aleksander Novak powiedział reporterom w Stambule, że nie widzi podstaw do zmniejszenia produkcji ropy przez Rosję i że jest ryzyko deficytu ropy na globalnych rynkach.
Rosja produkowała we wrześniu 11.356 mln baryłek ropy dziennie, o 150.000 b/d więcej niż w sierpniu.
Inwestorzy czekają na rozwój sytuacji
"Myślę, że w obecnej sytuacji inwestorzy przyjmą postawę +poczekamy-zobaczymy+, zanim na rynku nie pojawią się sankcje USA wobec Iranu i nie nastąpią w USA wybory +midterm+ do Kongresu" - mówi Makiko Tsugata, starszy analityk Mizuho Securities Co. w Tokio.
"Pomimo możliwego spadku dostaw ropy z Iranu, jeśli Arabia Saudyjska i Rosja zwiększą swoją produkcję surowca i będzie jeszcze na dodatek rosła produkcja ropy w USA, to na rynkach może się pojawić nadmiar ropy" - ocenia.
Iran ocenia, że po wprowadzeniu sankcji USA na irańską ropę, eksport surowca z Iranu nie spadnie poniżej 1 mln baryłek dziennie. Takie stanowisko prezentuje pierwszy wiceprezydent Iranu Eshagh Jahangiri.
W USA przybywa nowych wiertni
Z kolei w USA w ub. tygodniu przybyły 2 nowe wiertnie ropy - jest już ich więc łącznie 875 - wynika z danych firmy Baker Hughes.
Arabia Saudyjska i Kuwejt rozwiązały natomiast sporne kwestie dotyczące eksploatacji dwóch wspólnych pól naftowych - może z nich dotrzeć na rynki pół miliona baryłek ropy dziennie, a produkcja może zostać uruchomiona "bardzo szybko" - poinformował minister spraw zagranicznych Arabii Saudyjskiej Adel Al-Juber podczas sobotniej konferencji Manama Dialogue w Bahrajnie.
PAP, jk
REKLAMA