NBA: Marcin Gortat na bocznicy. "Obawiam się, że to może się już nie zmienić"

- W tym momencie Marcin jest poza rotacją, ale może się to zmienić. Mam trzech zawodników którzy walczą o miejsce w składzie. Nie oznacza to, że w późniejszych meczach Marcin nie będzie dostawał kilku minut gry - powiedział Doc Rivers, trener Marcina Gortata w Los Angeles Clippers

2018-11-07, 09:58

NBA: Marcin Gortat na bocznicy. "Obawiam się, że to może się już nie zmienić"
Marcin Gortat . Foto: Shutterstock

Jedyny Polak grający w koszykarskiej lidze NBA Marcin Gortat nie znalazł się wśród zawodników Los Angeles Clippers, którzy wyszli na parkiet w ostatnich meczach. Co więcej trener Gortata w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" dodał, że ta sytuacja w najbliższym czasie się nie zmieni.

- Marcin w najbliższych spotkaniach nie ma co liczyć na grę. W tym momencie jest poza rotacją - wyznał Doc Rivers.

Marcin Gortat rozpoczął obecny sezon w pierwszej piątce Los Angeles Clippers, jednak ta sytuacja szybko się zmeniła. Trener Doc Rivers odsunął Polaka od gry, Gortata nie ma w składzie. Jeżeli do niego wróci w najbliższym czasie, to tylko z powodu kontuzji kolegi. Rolę podstawowego środkowego drużyny z LA przejął Boban Marjanović. Serb ma poparcie Riversa, który podkreśla w wywiadach, ze jest pod wrażeniem formy i możliwości 30-latka. - Postawiliśmy na niego, a on odwdzięcza się świetną grą - mówi szkoleniowiec. 

Clippers bez Polaka w skaldzie wygrali dwa mecze z rzędu. Kolejno pokonali Orlando Magic (120:95), a w poniedziałek Minnesotę Timberwolves (120:109).

REKLAMA

Sytuacja, w jakiej znalazł się Marcin Gortat jest dla niego nowa. Przez ostatnie 10 lat -  w Orlando Magic, Phoenix Suns czy Washington Wizards - był w grze w podstawowym składzie czy jako zmiennik. 

" Nie ma sentymentów, to jest duży biznes" – podsumował tę sytuację Gortat, odpowiadając w mediach społecznościowych jednemu z kibiców, którzy wspierają naszego weterana w tych trudnych mementach. "Bardzo dziękuję za wsparcie, ale obawiam się, że to może się już nie zmienić – stwierdził nasz koszykarz, gdy kibice przekazywali mu wyrazy otuchy.

Źródło/TVP Sport

ah

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej