NBA: ciężkie chwile Gortata w Clippers. "Wiele drużyn chciałoby takiego zawodnika"
Jedyny polski koszykarz w NBA – Marcin Gortat (Los Angeles Clippers) przeżywa ostatnio ciężkie chwile w swoim zespole. W trzech ostatnich spotkaniach nie pojawił się na parkiecie nawet na minutę. Polski skaut pracujący w najlepszej koszykarskiej lidze świata – Rafał Juć uważa jednak, iż na ogłaszanie końca przygody łodzianina z NBA jest stanowczo za wcześnie. - Marcin jest jednym z 15 najlepszych centrów w lidze – zaznacza.
2018-11-09, 16:52
Współpracujący z Denver Nuggets Juć przyznaje, że w ostatnich sezonach ekipa z Los Angeles przeszła poważne zmiany.
- W Clippers mamy do czynienia ze sporymi zmianami. Pamiętamy drużynę z Chrisem Paulem, Blake’m Griffinem czy DeAndre Jordanem. Co prawda pozostał trener Doc Rivers, ale filozofia zarządu nieco się zmieniła – przypomniał, wskazując na dużą rywalizację choćby na pozycji Polaka - W drużynie jest trzech centrów. Gortat początkowo nie był poza rotacją, wychodził w pierwszej piątce – zauważył.
Rafał Juć przypomniał też, że w ostatnich latach środkowi o parametrach Polaka zaczynają odgrywać coraz mniejszą rolę w NBA. Trenerzy szukają bowiem niższych, ale bardziej dynamicznych graczy.
- Trzeba pamiętać, że trend jest niekorzystny dla wysokich centrów – w ostatnich sezonach w lidze odchodzi się od gry takimi zawodnikami. Czwarte kwarty często odbywają się w ogóle bez ich udziału – zaznaczył.
REKLAMA
Skaut Denver Nuggets uważa też, że rotacje w składzie są w lidze na porządku dziennym.
- NBA to liga najlepszych. Poza największymi gwiazdami, każdemu może zdarzyć się bycie poza rotacją. Tam nie ma słabych zawodników. Każdy, kto tam się znalazł jest graczem elitarnym w skali świata – zaznaczył.
Juć przypomniał o byłym zawodniku Nuggets – centrze Jusufie Nurkiciu, który w Denver przegrywał rywalizację z Nikolą Jokiciem. Bośniak po zmianie klubu na Portland Trail Blazers stał się jednak rewelacją ligi.
- NBA jest ligą szans. Czasem trzeba poczekać na swoją kolej. Nurkić nie mieścił się w składzie, bo przegrał rywalizację ze świetnym Jokiciem. Odszedł więc do Portland i robi tam double-double co mecz… - zauważył skaut - Kluczem jest bycie gotowym, zachowanie motywacji i czekanie na swoją szansę – dodał nasz rozmówca.
REKLAMA
Faktem jest, że w tej chwili pierwszym wyborem Doca Riversa na pozycji centra jest mierzący aż 222 cm Boban Marjanović, który poprawił swoją pozycję w drużynie, mimo ligowego trendu marginalizowania roli wysokich graczy. Rafał Juć zdaje sobie jednak sprawę z ograniczeń Serba.
- To specyficzny gracz. Ze względu na warunki fizyczne Marjanovicia można nazwać trudnym do zatrzymania „potworem”, ale ma on swoje ograniczenia. Nie jest w stanie grać więcej niż 15-20 minut. Serb jest graczem ofensywnym, z kolei Marcin to zawodnik bardziej defensywny. Można się spodziewać, że będą zamiennie używani przez Doca Riversa w zależności od taktyki czy innych potrzeb - przewiduje.
Juć chwali też innego rywala Gortata do miejsca w składzie – Montzerla Harrella.
- To normalna specyfika budowy drużyny, że w składzie jest 2-3 centrów. Harrell jest z tej trójki najbliższy nowoczesnemu rozumieniu centra. Niższy, dynamiczny, łatwo może zmieniać krycie… Widać, że ufa mu Rivers. Niemniej ta rotacja wciąż jest otwarta – zaznaczył.
REKLAMA
Jedyny polski skaut w najlepszej lidze świata jest przekonany, że Gortat wciąż ma swoje atuty i powróci do gry w barwach Clippers.
- Wiemy, jaką etykę pracy ma Marcin i ile wnosi do drużyny. Udowodnił swoją wartość. Długo był centrem drużyny z play-off. Nie po to Clippers wymieniali przed sezonem Gortata, żeby trzymać go wciąż na ławce – uważa Juć, który jest zdania, iż Polak bez problemu mógłby też znaleźć nowy klub - Marcin jest jednym z 15 najlepszych centrów ligi. Wiele drużyn chciałoby takiego zawodnika. Wiemy, że Polak ma ambicje gry w play-off, co nieco ogranicza mu rynek. Jestem jednak przekonany, iż gdyby Gortat zechciał zmienić otoczenie, nie miałby żadnego problemu ze znalezieniem nowego klubu – przyznał optymistycznie.
Zdaniem Jucia, nie powinno się rozpatrywać tematu odejścia centra z NBA i powrotu do Europy, może nawet do ojczyzny.
- Nie rozważajmy scenariusza powrotu Marcina do Polski. Oczywiście chciałby kończyć karierę w ukochanym ŁKSie Łódź, ale wciąż wzbudza zainteresowanie w NBA – przyznał Rafał Juć, który odniósł się też do reakcji w Polsce na ostatnie problemy Gortata - Niepokój kibiców jest przesadzony. Marcin przyzwyczaił nas do gry po 30 minut w meczu i częstych double-double. Musimy jednak zdać sobie sprawę, jak wyrównana rywalizacja panuje w drużynach NBA – zaznaczył.
REKLAMA
W przeciwieństwie do Gortata, początek nowego sezonu jest dla Rafała Jucia niezwykle udany. Nuggets mogą się bowiem pochwalić bilansem meczów: 9-1. To najlepszy start „Bryłek” od sezonu 1976/1977.
- Spodziewałem się skoku jakościowego – przyznał polski skaut - Od kilku lat budujemy drużynę według pewnego pomysłu. Zarówno właściciel Stan Kroenke, jak i trener Michael Malone są niesamowicie cierpliwi. Zarysowaliśmy sobie plan rozwoju 3-4 lata temu i z sezonu na sezon on się sprawdza. Nie ukrywam, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Liczymy na grę w play-off, choć wiemy, że Konferencja Zachodnia jest bardzo silna i wyrównana. Chcemy rozwijać swoich zawodników – zaznaczył Juć.
Skaut zaznaczył też, że celem jego drużyny jest rozwój wszystkich koszykarzy, nie tylko tych z podstawowego składu. Jak większość obserwatorów, jest jednak pełen uznania dla Nikoli Jokicia.
- Chcemy budować zespół. Zależy nam nie tylko na posiadaniu 5 dobrych koszykarzy, ale też szerokiej ławki. Jokić jest dla mnie jednym z piętnastu najlepszych zawodników ligi. Jest niesamowicie produktywny. Wygrywa wiele pojedynków, zmusza rywali do zmiany planów defensywnych – chwalił serbskiego koszykarza.
REKLAMA
Rafał Juć współpracę z Nuggets rozpoczął w wieku 21 lat. W 2013 roku stał się najmłodszym skautem w lidze. To on zwrócił uwagę na Jokicia, którego zespół z Denver wybrał z numerem 41. w drafcie w 2014 roku.
Paweł Majewski, PolskieRadio24.pl
REKLAMA