"Rządy Pieniądza": zniesienie limitu 30-krotności słusznym krokiem?
Dziś Trybunał Konstytucyjny, na wniosek prezydenta, zajmie się nowelizacją ustawy, znoszącą limit 30-krotności składek na ZUS. O plusach i minusach takiego roziwązania rozmawiali goście "Rządów Pieniądza" w Polskim Radiu 24.
2018-11-13, 10:21
Posłuchaj
Prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego profesor Elżbieta Mączyńska powiedziała, że są argumenty ze zniesieniem limitu, natomiast jej zdaniem mogłoby się to odbyć łagodniej.
- Najniższa emerytura pani, która pracowała 4 dni, wynosi 10 groszy, a najwyższa - ponad 20 tysięcy - jest wypłacana osobie, która pracowała do 80-tki. Fundusz kapitałowy się zwiększał, i dzięki temu ma 20 tysięcy. Jeżeli tak jest, to jest uzasadnienie, by ten limit zlikwidować, natomiast nie jestem pewna, czy powinno się to robić w ten sposób. Może warto byłoby się zastanowić nad połączeniem zmiany tego limitu z wydłużaniem się naszego życia - powiedziała.
Roman Przasnyski z Gerda Broker sugerował, że limitu nie powinno być. Jak mówił, skoro przyjęliśmy kapitałowy system emerytalny, to ludzie powinni otrzymywać taką emeryturę, ile składek odprowadzili.
Przeciwko zniesieniu limitu protestują m.in. związki zawodowe. Marcin Roszkowski z Instytutu Jagiellońskiego powiedział, że nie do końca rozumie związkowców, bo to, że ktoś będzie miał teraz bardzo wysokie składki i wysoką emeryturę, to i tak do systemu emerytalnego "dosypie" więcej pieniędzy, niż potem dostanie. Wskazywał, że system wymaga głębokiej reformy, bo na razie rząd go tylko "łata".
REKLAMA
Gospodarzem audycji była Anna Grabowska.
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Polskie Radio 24, md
REKLAMA