Barbara Poleszuk nadal w więzieniu za podrapanie policjanta. Zostanie wcześniej zwolniona?
Nie rozstrzygnęła się jeszcze sprawa Barbary Poleszuk, którą skazano za podrapanie policjanta na 4 miesiące więzienia, a o zwolnienie której wnioskuje jej obrońca. Uważa bowiem, że kara jest niewspółmierna do wykonanego przez nią czynu. Dziewczyna przebywa w więzieniu już ponad miesiąc, a rozprawa ma odbyć sie dopiero 11 grudnia.
2018-11-26, 16:30
Na portalu PolskieRadio24.pl opisywaliśmy sprawę 26-letniej Barbary Poleszuk, skazanej "za podrapanie policjanta" podczas Nocy Kupały w Białowieży. Dziewczyna od końca października odbywa czteromiesięczną karę pozbawienia wolności. Rodzina i obrońca skazanej domagają się zwolnienia dziewczyny ze względu na karę niewspółmierną do wykonanego przez nią czynu. Sąd jednak odwleka rozprawę.
Za Barbarą wstawili się Anna Kołakowska (najmłodszy więzień polityczny okresu stanu wojennego), gdańska radna Prawa i Sprawiedliwości i jej mąż Andrzej, działacz opozycyjny w PRL. - W sensie procesowym, nie ma żadnego postępu w sprawie. Liczyliśmy, że 22 listopada zapadną jakieś decyzje. Tak się nie stało - mówi nam Kołakowski.
Kolejna rozprawa wyznaczona jest w innym sądzie (Sąd Okręgowy Warszawa-Praga). "W tutejszym sądzie są zarejestrowane 3 wnioski o zastosowanie dozoru elektronicznego. Wnioskodawcami są prokurator, obrońca i dyrektor aresztu śledczego. Posiedzenie dot. dozoru elektronicznego w tutejszym sądzie przewidziane jest na 11.12.2018 r. o 10.45 w areszcie, o tym terminie są zawiadamiani: prokurator, skazana i jej obrońca. Jeśli chodzi o termin 22 listopada, był wyznaczony w innej sprawie, przed innym sądem" - czytamy w przesłanej nam drogą mailową wiadomości biura informacyjnego sądu.
Festyn w Noc Kupały
O Barbarze Poleszuk zrobiło się głośno 2 lipca 2016 roku. Wówczas - w Białowieży - trwał festyn w Noc Kupały. 26-latka przyjechała na imprezę wraz z mamą Elżbietą. - Przywitaliśmy się z moim synem i jego kolegami. Poszliśmy do sklepu. Żartowaliśmy i śmialiśmy się. Niedaleko nas stali policjanci. Jeden z nich krzyknął coś do kolegi syna, ale nie usłyszałam co. Po chwili, moja córka powiedziała: "Patrz mamo, idą do nas" - relacjonowała w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl Elżbieta Poleszuk.
REKLAMA
Według kobiety, policjant natychmiast zakuł w kajdanki jednego z chłopaków. Doszło do awantury. Zgromadzeni zaczęli wymuszać na policjantach, by ci uwolnili mężczyznę. - Stanęliśmy w jego obronie. Krzyczeliśmy, żeby go zostawili. Tymczasem policja potraktowała nas gazem. Było takie zamieszanie, że widziałam tylko, jak policjanci wzięli moją córkę. Złapałam ją w pół i powiedziałam, że jej nie puszczę i jak ją zabierają, to mnie też muszą - kontynuuowała z drżącym głosem kobieta.
Dziewczynę i jej matkę wsadzono do radiowozu. 26-latka nagle źle się poczuła i poprosiła o rozpięcie kajdanków. Gdy policjant się na to zgodził, Barbara Poleszuk zadrapała go paznokciami. Postawiono jej zarzut napaści na policjanta.
"Rzuciła się na mnie drapiąc klatkę piersiową"
Według funkcjonariuszy, sytuacja wyglądała inaczej. Z ich zeznań wynika, że jeden z patroli zabezpieczających imprezę został zwyzywany przez grupę pseudokibiców. - Cały czas sypały się wyzwiska pod naszym adresem. Mariusz G. kilkakrotnie podchodził do mnie, zaciskał pieści. W pewnym momencie uderzył mnie w nos. Upadłem na maskę stojącego z tyłu radiowozu. G. wycofał się w tłum. Kątem oka widziałem, że kolegę zaatakowała też Barbara Poleszuk - mówi funkcjonariusz.
- Nie spodziewałem się jej ataku, uwagę skupiłem na mężczyznach - opisuje drugi policjant. - Rzuciła się na mnie drapiąc klatkę piersiową, zrobiłem unik i pchnąłem ją na radiowóz. Gdy ją skuwałem, jej matka złapała dziewczynę za biodra i próbowała wyszarpnąć - dodaje.
REKLAMA
Barbarę Poleszuk skazano na 4 miesiące więzienia. Wyrok przed sądem w Hajnówce zapadł w sierpniu 2017 roku. Obrońca dziewczyny wnioskował, by wykonanie kary zawiesić, bo więzienie zrujnuje życie młodej dziewczynie, która pracowała wówczas w Holandii. Poprzednią pracę straciła, gdy znalazła się w policyjnych kartotekach.
kad
REKLAMA