PlusLiga: finansowe problemy Stoczni Szczecin. Siatkarze czekają na zaległe wypłaty

Zajmująca obecnie czwartą pozycję w siatkarskiej PlusLidze Stocznia Szczecin ma poważne problemy finansowe i zalega swoim siatkarzom z wypłatami. Prezes klubu Jakub Markiewicz w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" zapewnił, że klub jest w trakcie poszukiwania nowego sponsora, a zawodnicy wezmą udział w sobotnim meczu z GKS-em Katowice. 

2018-11-24, 11:07

PlusLiga: finansowe problemy Stoczni Szczecin. Siatkarze czekają na zaległe wypłaty
Siatkarze Stoczni Szczecin . Foto: PAP/Marcin Bielecki

W ubiegłym sezonie szczeciński klub zajął dopiero 12. miejsce w tabeli siatkarskiej ekstraklasy, jednak działaniami na rynku transferowym pokazał, że jego cele sięgają walki o medale. Zakontraktowano m.in. Bartosza Kurka, Łukasza Żygadło czy Bułgara Mateja Kazijskiego.

Powiązany Artykuł

Kazijski prezentacja 1200.jpg
PlusLiga: Stocznia rzuca wyzwanie faworytom. W Szczecinie powstaje zespół na medal?

Dyrektorem sportowym został legendarny Bułgar Radostin Stojczew, twórca wielkich sukcesów Itasu Trentino. Mówiono o budowie klubu, którego celem będzie walka o najwyższe laury w Lidze Mistrzów. Szybko pojawiły się jednak spekulacje o problemach finansowych i ofertach, jakie szczecińscy siatkarze mieli otrzymywać z innych klubów. 

Okazało się, że klub zalega zawodnikom z wypłatami pensji za dwa miesiące. Prezes KPS Stocznia Jakub Markiewicz przyznał, że na obecną sytuację wpływ miały zerwane w ostatniej chwili rozmowy z dużym sponsorem, który miał wesprzeć szczecinian.

- Dogadaliśmy się z bardzo dużym sponsorem, ale nie doszło do podpisania umowy i zostaliśmy z długami. Teraz pilnie szukamy wyjścia awaryjnego - zapewnił na łamach "Przeglądu Sportowego".

Co ciekawe, zdaniem dziennikarzy włoskiej "La Gazzetty dello Sport", tym sponsorem miał zostać paliwowy koncern Orlen. Temat jednak upadł, gdy spółka zdecydowała się zainwestować około 50 milionów złotych rocznie we wsparcie Roberta Kubicy, co umożliwiło powrót polskiego kierowcy do ścigania w Formule 1. 

Według informacji dziennika sportowego, siatkarzom coraz mniej podoba się obecna sytuacja. Markiewicz zaznaczył jednak, iż nie ma mowy, by zawodnicy nie wybiegli na parkiet w Katowicach. W sobotę w meczu dziewiątej kolejki PlusLigi mają się zmierzyć z miejscowym GKS-em. 

- Wszyscy zawodnicy pojechali na Śląsk i wezmą udział w spotkaniu. Wiedzą, że walczymy o pozyskanie sponsora i załatanie dziury budżetowej - stwierdził. 

Według przepisów, gdyby zaległości płacowe przekroczyły 90 dni, zawodnicy mieliby prawo do rozwiązania kontraktów z winy klubu. 

- Możliwy jest każdy scenariusz, nawet ten najgorszy - dodał Markiewicz. Działacz zaznaczył jednak, że wierzy w znalezienie wyjścia z obecnej sytuacji. 

Gazeta zacytowała też wypowiedź menedżera Bartosza Kurka - Jakuba Michalaka. Przedstawiciel MVP niedawnych mistrzostw świata zaznaczył, że siatkarz nie chce opuszczać Stoczni, lecz ma oferty z Japonii, Włoch, Turcji oraz Chin. Umowa Kurka jest tak skonstruowana, że siatkarz, w przypadku zaległości finansowych, może odejść wcześniej niż po 90 dniach nieotrzymywania pensji. 

- Żaden zawodnik nie jest instytucją charytatywną.(...) Wciąż mamy nadzieję, że sytuacja Stoczni się unormuje i Kurek będzie występował w PlusLidze - przyznał menedżer. 

Mimo problemów finansowych, szczecinianie dobrze radzą sobie w PlusLidze. Na koncie mają 5 zwycięstw oraz 2 porażki, co daje im czwarte miejsce po ośmiu ligowych kolejkach. Do rozegrania pozostał im też przerwany ze względu na awarię oświetlenia mecz pierwszej kolejki z Treflem Gdańsk. 

pm, Przegląd Sportowy, PAP, La Gazzetta dello Sport 


Polecane

Wróć do strony głównej