"Czy starczy ludzi w SLD na stanowiska w PO"
PO przesadza biorąc kolejnego polityka SLD - tak decyzję Włodzimierza Cimoszewicza o udzieleniu poparcia w wyborach prezydenckich kandydatowi PO Bronisławowi Komorowskiemu skomentował kandydat PSL, wicepremier Waldemar Pawlak. "Boimy się czy starczy ludzi w SLD" - ironizował.
2010-06-15, 16:23
Cimoszewicz zadeklarował we wtorek, że w najbliższą niedzielę - w wyborach prezydenckich - odda swój głos na kandydata PO. Jak tłumaczył, zrobi tak m.in. dlatego, że Komorowskiemu "nieobce są zasady i idee porozumienia, poszukiwania kompromisu".
"Jesteśmy zaniepokojeni, Platforma Obywatelska przesadza biorąc kolejnego polityka SLD" - powiedział Pawlak we wtorek na konferencji w Sejmie. Jak zaznaczył, "byli już: pani komisarz Danuta Huebner (wybrana w 2009 roku do Parlamentu Europejskiego z listy PO), Jerzy Hausner (powołany z rekomendacji PO do Rady Polityki Pieniężnej ), premier Marek Belka (zaproponowany przez Komorowskiego na stanowisko prezesa NBP, a następnie wybrany głosami PO i SLD na tę funkcję), premier Cimoszewicz, a teraz przychodzi pewnie czas na prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, pana premiera Leszka Millera".
Pytany, czy kandydat PSL mógłby poprzeć w drugiej turze wyborów Jarosława Kaczyńskiego, zaznaczył, że kandydat PiS "na razie robi bardzo wiele", żeby takiego poparcia nie otrzymać. O możliwości poparcia w drugiej turze wyborów kandydata PiS przez Waldemara Pawlaka napisała we wtorek "Rzeczpospolita". Według gazety, niektórzy politycy ludowców obawiają się pełni władzy w rękach PO.
REKLAMA