Wasyl Łomaczenko wygrał z Pedrazą. Ukrainiec tworzy historię i czeka na kolejnego rywala

Wasył Łomaczenko tworzy historię: do sobotniej walki przystąpił po siedmiomiesięcznej przerwie i operacji ramienia, ale zakończył ją w stylu godnym najlepszego pięściarza bez podziału na kategorie wagowe. 

2018-12-09, 11:35

Wasyl Łomaczenko wygrał z Pedrazą. Ukrainiec tworzy historię i czeka na kolejnego rywala
Wasyl Łomaczenko wygrał i tworzy historię czekając na kolejnego rywala. Foto: shutterstock_1052652281

Mówi się o tym, że rywal Ukraińca (Jose Pedraza) "przegrał wyraźnie, ale pozostawił dobre wrażenie". Czy aby na pewno? Statystki walki pokazują jednoznacznie przewagę mistrza, a o jego rywalu można powiedzieć tyle dobrego, że był ruchliwy i odporny. O aktywności czy skuteczności już superlatywów powinno brakować w rzetelnej ocenie postawy Portorykańczyka.

Statystyki walki Łomaczenko - Pedraza jednoznacznie wskazują kto był lepszy. Statystyki walki Łomaczenko - Pedraza jednoznacznie wskazują kto był lepszy (Źródło: Boks Zawodowy/Facebook)

Walka trwała pełne 12. rund i na całym dystansie obydwaj zawodnicy pokazali co mają najlepszego. Rozkręcali się powoli - i jakby od niechcenia - próbując ciosów zakrojonych na zburzenie planu walki rywala. W tym elemencie dominował jednak Łomaczenko, którego uderzenia (zwłaszcza lewy prosty) były bardziej widoczne i celne - był w tym elemencie lepszy od oponenta. Blisko 400 ciosów na 20% skuteczności (81 trafień), przeciwko 6% efektywności rywala, który trafił go jedynie 31 razy w całej walce.

Im dalej w las tym "Hi tech" (vel "No Mas" - pseudo Łomaczenki) był lepszy, podkręcał tempo i zadawał więcej ciosów. Kulminacją tego stylu walki była perfekcyjna 11. runda, w której (wspomniane) lewe proste, kombinacje i ostre ciosy podbródkowe - rozbijały bezradnego rywala, który jedynie próbował unikać zagrożenia, ale czynił to bez kontrowania, co zakończyło się dwoma nokdaunami, które zagwarantowały wygraną i unifikację tytułów Wasylowi Łomaczence.

I znowu należy nawiązać do statystyk: czempion trafiał rywala 2 razy częściej mocnymi ciosami, których oponent przyjął 158, a zrewanżował się ledwie osiemdziesięcioma. To ogromna różnica (zwłaszcza jeśli podzielimy liczby ze statystyk na 12 rund) która oddaje całokształt bilansu: 240 ciosów vs 111 przy skuteczności 33% przeciwko 12%. To podobne wyniki do walki Wilder - Fury, tyle że wówczas zawodnik mniej skuteczny zafundował 2 nokdauny temu, który prowadził na punkty, co (słusznie) wyrównało sędziowski werdykt. Tutaj na wątpliwości czy kontrowersje nie było najmniejszej szansy.

REKLAMA

Ostatnia runda była jedynie "moralnym zwycięstwem" Portorykańczyka, który po prostu wytrwał do końca. Dla Ukraińca jedynym wyzwaniem w tej kategorii wagowej może być tylko pojedynek z Mikey'em Garcią, który ma jednak (na razie) inne plany (Errol Spence Jr)

- Oczywiście, że chce kolejnych zwycięstw i pasów. Może w przyszłym roku uda się ustawić walkę z Mikey'em Garcią? - powiedział po walce Wasyl Łomaczenko.

Ewentualny pojedynek Łomaczenki z Garcią intryguje kibiców nie mniej niż walka tego ostatniego ze Spence'm Jr. Rzecz w tym, że odbędzie się ona o pas w wadze półśredniej, a pytanie, które zadają sobie wszyscy jest następujące:  czy Garcia będzie chciał wrócić do niższej kategorii gdy (ewentualnie) zasmakuje zwycięstwa wśród cięższych?

REKLAMA


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej