Zmarła jedna z najpopularniejszych polskich aktorek
Po ciężkiej chorobie w wieku 72 lat zmarła w czwartek w Nowym Jorku polska aktorka filmowa i teatralna Elżbieta Czyżewska. W Nowym Jorku mieszkała od 1967 roku. W latach 60. XX wieku była jedną z najpopularniejszych polskich aktorek.
2010-06-18, 07:21
Urodziła się w Warszawie 14 maja 1938 roku. Po ukończeniu warszawskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej współpracowała z STS-em. W 1961 roku zadebiutowała w Teatrze Dramatycznym, z którym związała się na sześć lat. Po świetnie zagranej roli Marilyn Monroe w sztuce Artura Millera "Po upadku" często nazywano ją "polską Monroe". Później, ze względu na charyzmę i talent, porównywano ją do Zbigniewa Cybulskiego.
W ciągu kilku następnych lat zagrała w około 30 filmach. Jej talent komediowy można było podziwiać m.in. w filmach Stanisława Barei "Mąż swojej żony", "Żona dla Australijczyka", "Małżeństwo z rozsądku", "Giuseppe w Warszawie" i "Gdzie jest generał". Była także odtwórczynią wielu ról dramatycznych np. w filmach Wojciecha Jerzego Hasa "Rękopis znaleziony w Saragossie" i "Złoto", "Wszystko na sprzedaż" Andrzeja Wajdy, Kazimierza Kutza - "Milczenie", Aleksandra Forda - "Pierwszy dzień wolności" oraz w etiudach ówczesnego męża Jerzego Skolimowskiego.
ZOBACZ FRAGMENT FILMU "WSZYSTKO NA SPRZEDAŻ" Z ELŻBIETĄ CZYŻEWSKĄ!
"To nie było romantyczne, bo ciągle byliśmy obserwowani..."
W 1967 roku na przyjęciu zorganizowanym po premierze spektaklu "Po upadku" Elżbieta Czyżewska poznała korespondenta gazety "New York Times" Davida Halberstama. Ten znany amerykański dziennikarz, laureat nagrody Pulitzera za książkę o wojnie w Wietnamie, wkrótce poprosił ją o rękę. Ślub odbył się w dniu, kiedy aktorka została nagrodzona prestiżową Złotą Maską, przyznawaną za szczególne osiągnięcia artystyczne w dziedzinie sztuki teatralnej.
"Po ślubie zamieszkaliśmy wraz z innymi korespondentami w hotelu przy ul. Zgody (w Warszawie). To nie było romantyczne, bo ciągle byliśmy obserwowani, a nasze telefony były na podsłuchu" - wspominała aktorka wiele lat później podczas spotkania w konsulacie RP w Nowym Jorku. Po opublikowaniu przez Halberstama w 1967 roku artykułu krytykującego Władysława Gomułkę, ówczesne władze zażądały, aby dziennikarz opuścił Polskę. Halberstam i Czyżewska przenieśli się do Nowego Jorku.
W USA nie udało się jej w pełni kontynuować kariery aktorskiej. Grała głównie role epizodyczne, a jej jedyna pierwszoplanowa kreacja w kinie amerykańskim to rola polskiej emigrantki, Haliny Nowak w dramacie "Niewłaściwe miejsce" Louisa Jansena (1989 r.).
W 1990 roku otrzymała prestiżową nagrodę teatralną Obbie, przyznawaną przez nowojorski tygodnik "Village Voice" za rolę w spektaklu "Crowbar" w reżyserii Maca Wellmana.
"Niesłychany wdzięk"
Dramaturg, pisarz Janusz Głowacki uważa, że wielka skala talentu aktorskiego Elżbiety Czyżewskiej sprawiała, że z równą łatwością wcielała się ona w role komiczne, jaki i tragiczne. Aktorka zmarła w czwartek w Nowym Jorku.
"Bardzo ciężko jest określić, co z aktorki czyni gwiazdę, co musi mieć, żeby chciało się na nią patrzeć, tak jak na Czyżewską" - powiedział PAP Głowacki.
"W jej przypadku to był niesłychany wdzięk - coś nieuchwytnego w uśmiechu, spojrzeniu, grze. (...) Kiedyś w Polsce kręciło się więcej komedii niż teraz, dlatego Elżbieta Czyżewska zagrała więcej ról komicznych, ale jej talent miał olbrzymią skalę - potrafiła zagrać prawdziwie w czymś tragicznym i komicznym" - ocenił Głowacki.
Jak dodał, talent Czyżewskiej został trochę zmarnowany, nie wykorzystany we właściwy sposób, kiedy aktorka wraz z mężem, wyemigrowała z Polski do Nowego Jorku.
kh
REKLAMA
REKLAMA