Polscy marynarze uwolnieni. Szef MSZ: na święta będą ze swoimi rodzinami

Członkowie załogi statku "Pomerenia Sky", porwani pod koniec października u wybrzeży Nigerii, zostali uwolnieni - poinformowało w komunikacie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Polacy mają wrócić do domu już w środę. 

2018-12-18, 20:00

Polscy marynarze uwolnieni. Szef MSZ: na święta będą ze swoimi rodzinami
Pomerenia Sky. Foto: screen TVP INFO

Wszyscy marynarze, w tym ośmiu Polaków, są w bezpiecznym miejscu i oczekują na powrót do rodzin.

- Dziękujemy amatorowi, jego współpracownikom i doradcom za profesjonalne poprowadzenie tej trudnej sprawy. Jesteśmy wdzięczni za pomoc także władzom Nigerii - czytamy w komunikacie MSZ. Podkreślono, że sprawą od samego początku zajmował się międzyresortowy zespół pod przewodnictwem wiceministra spraw zagranicznych.

Uwolniono łącznie 11 marynarzy

- Bardzo cieszymy się, że na święta będą oni ze swymi rodzinami w kraju. MSZ koordynowało prace grupy międzyresortowej, prowadziło negocjacje, ale chcę podziękować przede wszystkim armatorowi za skuteczne działanie, a także władzom nigeryjskim za współpracę, doprowadzenie do pozytywnego finału w tej trudnej sytuacji - powiedział szef polskiej dyplomacji Jacek Czaputowicz we wtorek podczas briefingu. 

REKLAMA

Zaznaczył, że uwolnieni marynarze w środę powinni być już w kraju. Jak dodał, w grupie 11 uwolnionych marynarzy jest też - oprócz ósemki Polaków - dwóch Filipińczyków i jeden Ukrainiec. 

Pod koniec października media informowały, że ośmiu Polaków zostało uprowadzonych przez piratów u wybrzeży Nigerii. Statek - według doniesień mediów płynący pod liberyjską banderą, ale należący do niemieckiego armatora - był ponad 60 mil od wybrzeża. Piraci mieli wejść na pokład statku i według ustaleń rozgłośni - uprowadzić część załogi, w tym ośmiu Polaków, dwóch Filipińczyków i jednego Ukraińca. 

MSZ ostrzega przez piratami 

Informacje te potwierdziło wówczas MSZ i poinformowało, że w resorcie oraz w ambasadzie RP w Abudży działają zespoły kryzysowe, które zajmują się tą kwestią. Czaputowicz informował wówczas, że rozmowy z armatorem prowadzi konsulat w Hamburgu, a konsulat w Abudży prowadzi w tej sprawie rozmowy z władzami lokalnymi.

Było to już piąte porwanie Polaków w Zatoce Gwinejskiej od 2013 roku. Ministerstwo Spraw Zagranicznych apeluje do polskich marynarzy, by przed podjęciem pracy na statku w niebezpiecznym regionie świata zawsze sprawdzali, czy armator posiada odpowiednie ubezpieczenie.

REKLAMA

pz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej