Adonis Stevenson wraca do zdrowia. "Potwierdzam, został wybudzony ze śpiączki"
Kanadyjski bokser Adonis Stevenson, który po walce z Ukraińcem Oleksandrem Gwozdykiem trafił do szpitala, a jego stan opisywany był jako krytyczny, wybudził się ze śpiaczki.
2018-12-23, 10:30
Kilka dni temu w rosyjskich mediach pojawiły się informacje dotyczące stanu zdrowia byłego mistrza świata WBC wagi półciężkiej Adonisa Stevensona, który po nokaucie w walce z Oleksandrem Gwozdykiem doznał obrażeń mózgu. Informowano nieoficjalnie, że bokser wybudził się ze śpiączki i jego stan się poprawił.
Teraz te doniesienia potwierdziła Simone God, partnerka kanadyjskiego pięściarza, która w specjalnym oświadczeniu przekazała, że Stevenson został wybudzony ze śpiączki farmakologicznej, w którą wprowadzony został ponad trzy temu. God dodała, że Stevenson wraca do zdrowia "w ciszy i spokoju, spędzając czas ze swoją córką oraz słuchając muzyki".
41-letni Adonis Stevenson 1 grudnia przegrał z Oleksandrem Gwozdykiem przez nokaut w jedenastej rundzie, tracąc po pięciu latach pas WBC. Kanadyjczyk prowadził na punkty i wyglądało na to, że zwycięży, ale w końcówce starcia zainkasował serię ciosów, po których padł na deski. Ring opuścił samodzielnie, jednak w szatni zasłabł i przewieziono go do szpitala, gdzie podjęto leczenie na oddziale intensywnej opieki medycznej.
Po walce i pierwszych informacjach dotyczących sytuacji zdrowotnej boksera, rozpoczęła się burzliwa dyskusja dotycząca poważnych konsekwencji i urazów, jakie niesie za sobą profesjonalny boks. Wśród lekarzy, którzy bezpośrednio zajmowali się Stevensonem, pojawiły się nawet głosy, by zabronić uprawianie tej dyscypliny.
REKLAMA
- Kiedy kogoś nokautujesz, uszkadzasz jego mózg. Nie boję się tego powiedzieć, boks według mnie powinien być zakazany - powiedział jasno Alain Ptito, neurolog z Montrealu, który wielokrotnie ostrzegał przed konsekwencjami wstrząsów mózgu w profesjonalnym sporcie.
Wśród głosów przeciwnych takiemu stanowisku można usłyszeć, że ta dyscyplina to często jedyna droga do tego, by wyrwać się ze świata biedy i uciec od problemów, a wielu bokserów nie ma większego wyboru.
ah, PolskieRadio24.pl
REKLAMA