"Wuwezele zaczarowały drużyny w RPA"
Były piłkarz reprezentacji Polski Andrzej Juskowiak uważa, że wuwuzele mają zły wpływ na uczestników mistrzostw świata w RPA.
2010-06-16, 20:34
Według wicemistrza olimpijskiego z Barcelony drużyny zostały "zaczarowane przez trąbki" i być może dlatego strzelają niewiele goli.
W środę finaliści MŚ zakończyli pierwszą kolejkę fazy grupowej. Do tej pory w 16 meczach padło zaledwie 25 goli.
"Być może winne są trąbki, które zaczarowały piłkarzy i spowodowały ich niemoc strzelecką. Szkoda, bo goli jest rzeczywiście jak na lekarstwo. Ale można podać też inny, bardziej +racjonalny+ powód. Po prostu w pierwszej kolejce nikt nie chciał przegrać. Było sporo kalkulowania, wiele drużyn zabezpieczało przede wszystkim swoje tyły. Brakowało ofensywnych akcji, dogodnych okazji i w efekcie goli" - powiedział PAP Juskowiak, dodając, że krytykowana przez zawodników piłka Jambulani nie powinna przeszkadzać w uzyskiwaniu goli.
"Przeciwnie, raczej powinna sprzyjać zdobywaniu bramek. Dziwię się zawodnikom. Skoro widzą, że Jambulani płata figle bramkarzom, tym bardziej powinni decydować się na oddawanie strzałów" - podkreślił popularny "Jusko".
Według króla strzelców igrzysk w Barcelonie, który obecnie pracuje w poznańskim Lechu, największym rozczarowaniem jest dotychczas postawa Brazylii.
"To jest zespół, od którego należy oczekiwać bardzo dużo. Tymczasem w spotkaniu z Koreą Północną Brazylijczycy myśleli chyba, że rywale sami sobie strzelą gola. Piłkarze Carlosa Dungi nie kwapili się do ataków, chcieli wygrać minimalnym nakładem sił. Niewiele brakowało, żeby to się zemściło" - podkreślił Juskowiak, który z kolei na drugim biegunie postawił reprezentację Niemiec.
"Piłkarze Joachima Lewa zrobili na razie najlepsze wrażenie. Grali ofensywnie, mieli pomysł na rozgrywanie akcji. Niestety, poza tym nie ma się czym zachwycać. Mistrzostwa są na razie nudne, wiele meczów stoi na niskim poziomie. Brakuje mi spotkania, o którym moglibyśmy jeszcze długo pamiętać. Oprócz Brazylii zawiodły m.in. Francja i Portugalia, choć w ich przypadku można było spodziewać się słabszej formy. Oba zespoły już od jakiegoś czasu przeżywają kryzys" - przypomniał były reprezentant Polski.
Mimo kłopotów kilku czołowych drużyn, faworyci - według Juskowiaka - pozostają ci sami.
"Przede wszystkim Brazylia, Argentyna i Niemcy, ale inne czołowe zespoły również mogą się liczyć. Trudno nagle typować do medalu Szwajcarię, mimo zwycięstwa nad Hiszpanią. Jeśli mam wskazywać na jakieś czarne konie, to wymieniłbym raczej Chile lub Ghanę" - zaznaczył Andrzej Juskowiak.
dp
REKLAMA