Msza w intencji powstańców bez udziału prezydenta Poznania. "Jestem za rozdziałem Kościoła i państwa"
Jacek Jaśkowiak nie przyszedł na uroczystą mszę w intencji Powstańców Wielkopolskich. Jak tłumaczył, nie chodzi do kościoła po to, by tam pokazywały go kamery. - Jestem za rozdziałem Kościoła i państwa - wyjaśnił.
2018-12-27, 18:45
W czwartek w poznańskiej Farze odbyła się msza święta, która stanowiła część obchodów 100. rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego. W nabożeństwie wzięli udział m.in. prezydent Andrzej Duda i marszałek woj. wielkopolskiego Marek Woźniak. Zabrakło jednak gospodarza Poznania, Jacka Jaśkowiaka. Władze miasta reprezentował jego zastępca – Mariusz Wiśniewski.
Jacek Jaśkowiak Nie wiem z czego miałaby wynikać moja obecność. Jestem za rozdziałem Kościoła i państwa.
- Nie wiem z czego miałaby wynikać moja obecność. Jestem za rozdziałem Kościoła i państwa – powiedział dziennikarzom Jacek Jaśkowiak.
- Jeżeli chcę iść do kościoła, to nie po to, żeby manifestować swoją obecność i siedzieć w pierwszej ławce, żeby mogły mnie pokazać kamery Telewizji Polskiej. Idę tam, żeby się pomodlić. Bywam w kościele, szczególnie wtedy, gdy jest dzień ubogich, ustanowiony przez papieża Franciszka. Nie widziałem wówczas żadnego polityka Prawa i Sprawiedliwości – dodał prezydent Poznania.
Gospodarz stolicy woj. wielkopolskiego wziął jednak udział w pozostałych wydarzeniach związanych z 100. rocznicą wybuchu Powstania Wielkopolskiego. Rano złożył wiązankę na mogile generała Stanisława Taczaka na Cmentarzu Zasłużonych Wielkopolan, a później uczestniczył w głównych uroczystościach, które odbyły się przed Pomnikiem Powstańców Wielkopolskich.
REKLAMA
Jacek Jaśkowiak jest prezydentem Poznania już drugą kadencję. Jesienią o reelekcję ubiegał się jako kandydat Koalicji Obywatelskiej. Zwyciężył w pierwszej turze – zagłosowało na niego 127 125 osób, co stanowiło 55,99 proc. wszystkich głosów. W pokonanym polu włodarz zostawił sześciu pretendentów.
bb/epoznan.pl
REKLAMA