Turniej Czterech Skoczni: Kobayashi odleciał poza horyzont, Stoch krąży nad podium przed wielkim finałem
Obiekt im. Paula Ausserleitnera w austriackim Bischofshofen to ostatni przystanek narciarzy rywalizujących w Turnieju Czterech Skoczni. W sobotę odbędą się na nim kwalifikacje, a w niedzielę czwarty konkurs prestiżowych zawodów.
2019-01-05, 08:56
Posłuchaj
W sezonie 2018/2019 skoczkowie rywalizują w 40. edycji Pucharu Świata. Portal PolskieRadio24.pl z tej okazji przygotował specjalny serwis, w którym można znaleźć wszystkie najważniejsze informacje związane z wydarzeniami na skoczniach.
Powiązany Artykuł
PŚ W SKOKACH 2018/2019
W dwóch ostatnich sezonach Bischofshofen było szczęśliwe dla Kamila Stocha. Tutaj przypieczętował on triumf w imprezie, a przed rokiem cieszył się także z historycznego osiągnięcia, gdyż jako drugi w historii zwyciężył we wszystkich konkursach TCS. Teraz pozostaje mu praktycznie tylko walka o miejsce na podium. Po trzech czwartych turnieju jest czwarty, a do trzeciego Norwega Andreasa Stjernena traci 15,3 pkt. Z kolei od drugiego w klasyfikacji Niemca Markusa Eisenbichlera dzieli go 19,5 pkt.
Zdecydowanym liderem i wielkim faworytem pozostaje Ryoyu Kobayashi. Japończyk był najlepszy w Oberstdorfie, Garmisch-Partenkirchen oraz Innsbrucku i wypracował sobie 45,5-punktową przewagę nad kolejnym zawodnikiem. Może zostać trzecim - po Niemcu Svenie Hannawaldze i Stochu - skoczkiem, który wygra wszystkie cztery konkursy jednej edycji.
- Skacze niesamowicie, jakby w swojej lidze i jest zdecydowanie poza zasięgiem rywali. Wygraną w całej imprezie zabierze mu tylko katastrofa. Pytanie, czy Japończyk zdoła wygrać również w czwartym z konkursów Vierschanzentournee. On powinien dać radę, zatrzymać może go chyba tylko pogoda - zastanawiał się na Facebooku Adam Małysz, triumfator TCS z 2001 roku, a obecnie dyrektor PZN ds. skoków i kombinacji norweskiej.
Nieudany występ w Innsbrucku sprawił, że szanse na wysokie lokaty w TCS stracili Dawid Kubacki i Piotr Żyła. Ten pierwszy jest obecnie siódmy, a drugi z nich zajmuje 21. miejsce.
Oprócz wspomnianej trójki Polaków, w kwalifikacjach zaprezentują się Aleksander Zniszczoł, Maciej Kot, Stefan Hula i Jakub Wolny.
Sobotni program zakłada, że oficjalny trening odbędzie się o godz. 15, a dwie godziny później ruszą kwalifikacje, które wyłonią 50 uczestników i 25 par pierwszej serii niedzielnej rywalizacji.
4. konkurs - Bischofshofen (Austria)
5 stycznia, sobota
15.00 - oficjalny trening
17.00 - kwalifikacje
6 stycznia, niedziela
15.30 - seria próbna
17.00 - pierwsza seria konkursowa
ah
REKLAMA
REKLAMA