Ford zapowiada cięcia w Europie. To oznacza masowe zwolnienia
Amerykański koncern motoryzacyjny Ford zapowiedział, że zamierza znacząco ograniczyć skalę swojej działalności w Europie. Firma planuje zmniejszenie kosztów działalności, a to najprawdopodobniej oznacza, że dojdzie do masowych zwolnień. Przedstawiciele Forda mają w tej sprawie rozmawiać jeszcze ze związkami zawodowymi.
2019-01-10, 13:26
Ford planuje też zredukować koszty poprzez skupienie się na produkcji bardziej zyskownych modeli aut i zakończenie produkcji tych, które sprzedają się słabiej. Koncern chce również mocniej postawić na rozwój samochodów hybrydowych i elektrycznych.
- Firma musi rozwiązać sprawę tych działów, które nie przynoszą zysków - powiedział szef Forda na Europę Steven Armstrong. Dodał, że cięcia nie są skutkiem Brexitu, ale, jak zastrzegł, jeśli Brexit będzie twardy, to niewykluczone, że potrzebny będzie przegląd całej strategii cięcia kosztów.
Brexit uderza w Forda
Na razie Ford mówi o "redukcji nadmiernego zatrudnienia", choć Steven Armstrong nie wykluczył, że po ewentualnym Brexicie bez umowy mogą być zamykane fabryki. Kierownictwo firmy ma o czym myśleć, bo w zeszłym roku zyski Ford Europe spadły aż o 82 procent - z powodu niskiego funta i niepewności ws. Brexitu.
REKLAMA
Europejska gałąź Forda zatrudnia 54 tysiące osób. Silniki firmy powstają w brytyjskich fabrykach, ale koncern ma też swoje aktywa w Rosji, Niemczech, Francji, Turcji, Hiszpanii, Rumunii i Belgii. Cięć w zatrudnieniu można spodziewać się m.in. w fabryce w niemieckim Saarlouis, gdzie montowane są m.in. Fordy C-Max, których produkcja może zostać wstrzymana.
Problemy ma też jeden z głównych rywali Forda - Jaguar Land Rover, który w Wielkiej Brytanii chce zwolnić nawet do 5 tysięcy osób.
Naczelna Redakcja Gospodarcza, BBC News, md
Polecane
REKLAMA