Piotr Gozdowski: to nie novum, że nieruchomości zwraca się "duchom"
Komisja weryfikacyjna sprawdza czy grunty wokół Jeziora Gocławskiego zostały zreprywatyzowane z naruszeniem prawa. – Aby móc zwrócić ten teren, władze zmieniły kategorię wody ze stojącej na płynącą. Później zajęła się tym prokuratura – powiedział w Polskim Radiu 24 Piotr Gozdowski ze stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa.
2019-03-06, 15:28
Posłuchaj
Komisja weryfikacyjna w środę zajęła się sprawą reprywatyzacji działek w rejonie Jeziora Gocławskiego oraz nieruchomości, przez które miałaby przebiegać linia tramwajowa na Gocław. Według komisji jeden ze spadkobierców zmarł wiele lat przed zwrotem nieruchomości. Tak zwane decyzje zwrotowe w ich sprawie wydał prezydent Warszawy w lutym 2000 r. i w marcu 2011 r. W sprawie ustanowiono kuratora dla nieznanej z miejsca pobytu Natalii Wolfram.
- Nie jest to żadne novum, że nieruchomości zwraca się tak zwanym duchom. Aczkolwiek to jest inna sprawa. Teraz mówimy o gruncie wartym kilkaset milionów złotych. Dzięki tej "lewej" decyzji firma odkupiła nieruchomość od osób, które były spadkobiercami. Teraz stoi tam osiedle – powiedział w Polskim Radiu 24 Piotr Gozdowski.
- Było to możliwe dzięki temu, że Jezioro Gocławskie jest częścią całego układu wodnego dzielnicy. Aby zwrócić ten teren, władze zmieniły kategorię wody ze stojącej na płynącą. Później zajęła się tym prokuratura. Samorządowe Kolegium Odwoławcze tę decyzję zmieniło, ale było już za późno, żeby cokolwiek zrobić. W Polsce nie można zwracać wód płynących i ich brzegów, więc ta decyzja była wadliwa już z zasady. Aczkolwiek zmieniono urzędowo charakter tej wody, więc w ten sposób mogło powstać osiedle – dodał gość PR24.
Więcej tematów w całej audycji.
REKLAMA
Rozmawiał Antoni Trzmiel.
Polskie Radio 24/bartos
-------------------------
Data emisji: 06.03.2019
REKLAMA
Godzina emisji: 14.09
REKLAMA