Raw Air 2019: loteryjne zawody w Oslo. Norweski ekspert: w takich warunkach nie można narażać zdrowia uczestników
Wygrana Norwegii w Oslo w sobotnim konkursie drużynowym turnieju Raw Air i rekord skoczni Roberta Johanssona wywołały radość u gospodarzy, lecz zdaniem ekspertów konkurs, który „wynaturzył” wyniki powinien jednak zostać odwołany.
2019-03-09, 22:22
W sezonie 2018/2019 skoczkowie rywalizują w 40. edycji Pucharu Świata. Portal PolskieRadio24.pl z tej okazji przygotował specjalny serwis, w którym można znaleźć wszystkie najważniejsze informacje związane z wydarzeniami na skoczniach.
Powiązany Artykuł
PŚ W SKOKACH NARCIARSKICH 2018/2019 - SERWIS SPECJALNY
Johan Remen Evensen były skoczek reprezentacji Norwegii i były rekordzista świata w długości skoku (246,5 m), a obecnie komentator kanału telewizji NRK uważa, że pozwolenie na start było „bardzo dużą pomyłką".
Jeszcze w czasie trwania transmisji powiedział: „wynik może nas cieszyć i tak oczywiście jest, lecz ten konkurs powinien zostać odwołany zanim jeszcze się rozpoczął, a w najgorszym wypadku w połowie pierwszej serii. Warunki pogodowe sprawiły, że było niebezpiecznie dla zawodników, co było widać przy aż dwóch upadkach. Przez wiele lat byłem skoczkiem i wiem, że w takich warunkach nie można po prostu narażać zdrowia uczestników”.
Dyrektor zawodów i członek jury Svein Granerud stwierdził, że był to najtrudniejszy dzień w jego zawodowej karierze.
- Wiatr wiał ze wszystkich możliwych kierunków. Z bardzo mieszanymi uczuciami zdecydowaliśmy się jednak rozpocząć konkurs mając cały czas nadzieję, że wiatr w którymś momencie ustanie - przyznał.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Inni norwescy eksperci od skoków narciarskich stwierdzili, że były to wyjątkowo loteryjne i niebezpieczne zawody dla skoczków, z których wielu musiało czekać bardzo długo na oddanie skoku, a wyniki okazywały się przypadkowe.
Powiązany Artykuł
Raw Air 2019: kiedy będą skakać Polacy? Sprawdź terminarz
Svein Granerud jest ojcem skoczka Halvora Egnera Graneruda i wśród komentatorów można było usłyszeć opinie, że jego decyzja mogłaby być inna, gdyby jego syn brał udział w sobotnim konkursie. Skoczek jednak miał słabe kwalifikacje w piątek i nie zakwalifikował się do niego.
Eksperci NRK stwierdzili, że rekordowy skok Roberta Johanssona na odległość 144 metrów i jednoczenie Kamila Stocha na zaledwie 112 metrów był „wyjątkowo trafnym” obrazem zmiennych warunków. Odebrał zwycięstwo Polsce dając je nieoczekiwane Norwegii.
REKLAMA
(mb)
REKLAMA