Jacek Czaputowicz: Polska będzie wspierać wniosek brytyjski
- Przyjęcie przez brytyjski parlament wniosku o ewentualne opóźnienie brexitu to dobra informacja - ocenił szef MSZ Jacek Czaputowicz. Jego zdaniem przedłużenie terminu wyjścia Wielkiej Brytanii z UE "daje szanse na rozmowę".
2019-03-14, 21:39
Powiązany Artykuł
![wielka brytania 1200 pap.jpg](http://static.prsa.pl/images/f67f63c5-940a-4cdf-a187-c2592fae0614.jpg)
Konrad Szymański: przesunięcie daty brexitu może być pomocne
Brytyjska Izba Gmin przyjęła w czwartek rządowy projekt uchwały wzywający do podjęcia próby opóźnienia brexitu do co najmniej 30 czerwca w razie przyjęcia umowy wyjścia z UE lub nawet dłuższego, jeśli parlament nie poprze żadnego porozumienia ze Wspólnotą.
Szef MSZ ocenił w TVP1, że bezumowny brexit "jest złym rozwiązaniem". Dlatego - jak zapewnił - "Polska będzie wspierać ten wniosek brytyjski".
- Musimy szukać porozumienia, troszkę te ambicje schować, po obu stronach. I jednak doprowadzić do porozumienia, rozmawiać ze sobą. Jest to trudna sytuacja, ale my jesteśmy za tym, żeby tutaj wykazać pewna empatię dla Brytyjczyków i spróbować znaleźć rozwiązanie - stwierdził.
Jacek Czaputowicz wyjaśnił też dlaczego jego zdaniem bezumowny brexit szkodzi Polsce. - Wówczas te prawa, które istnieją w tym porozumieniu dla Polaków, one by ciągle były, ale na podstawie umowy dwustronnej, a nie prawa unijnego. Relacje dla naszych przedsiębiorców nie byłyby oczywiste. Poza tym Wieka Brytania mogłaby się odwrócić od UE, a nam zależy na współpracy, nawet po brexitcie - powiedział szef MSZ.
"Wielka Brytania ważnym sojusznikiem NATO"
Jak podkreślił, obecna współpraca Polski z Wielką Brytanią jest "ważna w dziedzinie bezpieczeństwa", bo "Wielka Brytania jest ważnym, i będzie, sojusznikiem w NATO". Czaputowicz ocenił też, że wyjście bez umowy Wielkiej Brytanii z UE osłabi wzrost gospodarczy "po obu stronach". - Im większy rynek, tym większy wzrost - dodał. W jego ocenie w takiej sytuacji spadnie tempo wzrostu gospodarczego w Irlandii, w Polsce i w całej Unii.
Przygotowany przez Downing Street tekst przyjętej w czwartek uchwały - który nie jest na tym etapie wiążący prawnie, ale jest wyraźną instrukcją polityczną parlamentu dla rządu - wyznaczył brytyjskim parlamentarzystom na 20 marca nowy termin graniczny dla przyjęcia jakiejś formy projektu porozumienia z UE ws. warunków opuszczenia Wspólnoty.
Jeśli posłowie poparliby do tego czasu jakąś formę umowy z UE ws. warunków wyjścia - albo prezentowaną przez rząd, którą dotychczas dwukrotnie odrzucili, albo jakąkolwiek alternatywę - to rząd zwróciłby się wówczas do pozostałych 27 państw członkowskich z prośbą o trzymiesięczne, techniczne wydłużenie procesu wyjścia z UE w celu przegłosowania niezbędnej legislacji wtórnej.
W czwartek w Izbie Gmin były głosowane także poprawki, które miały wprowadzić alternatywne rozwiązania dla brexitu, w tym nawet rozpisanie drugiego referendum w tej sprawie - te jednak zostały odrzucone.
W razie braku jakichkolwiek ustaleń w sprawie umowy brexitu z UE, niezależnie od przyjętej wcześniej w środę opinii politycznej Izby Gmin przeciwko bezumownemu brexitowi, Wielka Brytania automatycznie opuści Wspólnotę bez umowy o północy z 29 na 30 marca.
dn
REKLAMA