Michel Barnier: przedłużenie brexitu mieć jasny powód
- Wszyscy muszą finalizować przygotowania do brexitu bez umowy. Przełożenie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej musi mieć jasny powód, bo oznacza przedłużenie niepewności - oświadczył we wtorek w Brukseli główny negocjator ze strony unijnej Michel Barnier.
2019-03-19, 19:24
Z wypowiedzi Francuza wynika, że brytyjska premier Theresa May powinna przedstawić unijnej "27" konkretny plan, aby była zgoda na odłożenie w czasie brexitu. Wniosku jeszcze formalnie nie ma, a w czwartek mają się nim zajmować przywódcy państw UE. Aby wyjście Wielkiej Brytanii zostało odłożone, muszą się na to zgodzić jednomyślnie wszystkie kraje unijne.
Powiązany Artykuł

Wielka Brytania: Theresa May napisze do Donalda Tuska ws. opóźnienia brexitu
- Szefowie państw i rządów będą musieli podjąć decyzję w tej sprawie na podstawie precyzyjnego wniosku pani May i uzasadnienia w sprawie przedłużenia. Przedłużenie oznacza więcej niepewności, przedłuży proces brexitu, będzie miało swoje koszty. Niezależnie od tego, czy będzie to krótki, czy długi okres, będzie to miało swoje reperkusje - podkreślił Michel Barnier na konferencji prasowej. Dodał, że "trzeba pamiętać o konsekwencjach dla wyborów europejskich w maju".
"Potrzebujemy decyzji Wielkiej Brytanii"
Jak zaznaczył, jeśli szefowa brytyjskiego rządu poprosi o przedłużenie brexitu przed Radą Europejską w czwartek, szefowie państw i rządów 27 krajów członkowskich będą oceniać powody i korzyści, jakie miałyby się z tym wiązać. - Liderzy UE będą potrzebować konkretnego planu Wielkiej Brytanii, aby podjąć decyzję. Kluczowe pytanie będzie dotyczyło tego, czy przedłużenie zwiększa szanse na ratyfikację umowy o wyjściu - zaznaczył.
Michel Barnier kolejny raz powtórzył, że jeśli Wielka Brytania chce opuścić UE w uporządkowany sposób, wynegocjowana umowa jest jedyną możliwą podstawą do tego. - Ze względu na brak ratyfikacji tego porozumienia stajemy teraz naprzeciw prawdziwej niepewności, która dotyczy zarówno Zjednoczonego Królestwa, jak i UE oraz oczywiście wszystkich jej państw członkowskich. Żeby skończyć z tym okresem niepewności, potrzebujemy decyzji Wielkiej Brytanii - zaznaczył.
Przypomniał w tym kontekście, że w ubiegłym tygodniu Izba Gmin zagłosowała przeciwko porozumieniu o wyjściu Zjednoczonego Królestwa z UE i przeciwko scenariuszowi brexitu bez umowy. - Głosowanie przeciwko bezumownemu brexitowi nie sprawia, że on się nie wydarzy. Wszyscy muszą teraz sfinalizować wszelkie przygotowania do scenariusza bezumownego brexitu. Ze strony unijnej jesteśmy przygotowani - zapewniał Michel Barnier.
"Jaki cel przedłużenia?"
Z jego słów wynika, że o ile nie ma mowy o renegocjacji umowy, to Londyn może poprosić o przedłużenie brexitu, by przepracować deklarację polityczną na temat przyszłych relacji. Jest to dokument towarzyszący umowie o wyjściu, ale nie będący jego częścią. Barnier zaznaczył, że deklaracja polityczna może być bardziej ambitna, jeśli większość w Izbie Gmin wyraziłaby takie życzenie.
- Jeśli nie, jaki byłby cel i wynik przedłużenia? Jak możemy zapewnić, że pod koniec przedłużonego okresu nie będziemy z powrotem w tej samej sytuacji, co dziś? W każdym przypadku Rada Europejska będzie musiała ocenić, jaki jest najlepszy interes UE. Przedłużenie niepewności bez jasnego planu zwiększyłoby koszty gospodarcze dla naszych firm i mogłoby mieć również koszty polityczne dla UE - mówił główny negocjator. Dodał, że brytyjski parlament i rząd powinny bardzo szybko zdecydować, czego w takiej sytuacji chcą.
Powiązany Artykuł

Tradycja pokrzyżuje plany May? "Ta sama umowa ws. brexitu nie może być poddana pod ponowne głosowanie"
Główny negocjator oświadczył, że władze UE będą chciały wiedzieć, "jaki proces polityczny" będzie podstawą odłożenia daty wyjścia. Jak mówił, chodzi o proces polityczny w Izbie Gmin lub w ogólnej politycznej dyskusji w Wielkiej Brytanii. Ta druga opcja została odczytana przez niektórych obserwatorów jako sugestia do kolejnego referendum, które byłoby dobrym uzasadnieniem przedłużenia brexitu. Według dotychczasowych ustaleń Wielka Brytania ma opuścić Wspólnotę o północy z 29 na 30 marca.
Kalendarium brexitu
Brexit ciągnie się już niemal trzy lata. W zasadzie za początek wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej można uznać datę 20 lutego 2016 r. Tego dnia ówczesny premier David Cameron ogłosił oficjalną datę referendum, którego wynik uruchomił procedurę mają – zgodnie z planem zakończyć się o północy z 29 na 30 marca.
- 23 czerwca 2016 r. odbyło się referendum ws. opuszczenia Zjednoczonego Królestwa z unijnych struktur. Większość głosujących - 17 mln 410 tys. osób, co stanowiło 51,89 proc. - opowiedziało się za wyjściem z UE. Za pozostaniem zagłosowało 16 mln 141 tys. osób, co stanowiło 48,11 proc. Dzień później premier David Cameron podał się do dymisji. Zastąpiła go Theresa May.
- 29 marca 2017 r. Wielka Brytania rozpoczyna formalną procedurę brexitu. Uruchamiając art. 50 traktatu lizbońskiego rusza z negocjacjami ws. wyjścia z UE.
- w czerwcu 2017 r. UE i Wielka Brytania porozumiały się odnośnie priorytetów i kalendarza negocjacji ws. brexitu. Oznajmiono, że wyjście Brytyjczyków z UE powinno zakończyć się do 29 marca 2019 r.
- w grudniu 2017 r. strony brytyjska i unijna osiągnęły porozumienie co do ochrony praw obywateli UE oraz Wielkiej Brytanii, zobowiązań Zjednoczonego Królestwa wobec UE oraz granicy między Irlandią a Irlandią Płn.
- w lutym 2018 r. ogłoszono, że Wielka Brytania opuści unię celną. Zgodnie z projektem umowy o brexicie, jaki przedstawiła Komisja Europejska, w unii celnej może zostać Irlandia Północna, co pozwoliłoby jej na utrzymanie otwartej granicy z Irlandią.
- w listopadzie 2018 r. przywódcy 27 unijnych krajów zatwierdzili projekt umowy o wyjściu Wielkiej Brytanii z UE.
- Brytyjscy posłowie nie zgodzili się jednak na wyjście Wielkiej Brytanii w takim kształcie, w jakim wynegocjowała to Theresa May. W styczniu 2019 r. parlamentarzyści różnicą 230 głosów odrzucili przedstawioną propozycję porozumienia ze Wspólnotą, w zeszłym tygodniu dokonali tego ponownie – różnicą 149 głosów.
- większością 211 głosów parlament Wielkiej Brytanii postanowił zwrócić się do UE o opóźnienie daty brexitu. Theresa May w środę, 27 marca, ma przedstawić ten wniosek w Brukseli podczas spotkania z przedstawicielami unijnych krajów. Wcześniej spróbuje po raz kolejny przeforsować w parlamencie umowę o wyjściu z UE, by nie dopuścić do brexitu bez porozumienia.
bb