Komisja śledcza ds. VAT. Dodatkowe pytania do byłego dyrektora w resorcie finansów

- Problem z luką VAT istniał i w mojej ocenie występuje nadal - zeznał przed sejmową komisją śledczą do spraw podatku VAT Tomasz Tratkiewicz, były dyrektor Departamentu Podatku od Towarów i Usług Ministerstwa Finansów. Dodał, że największy spadek luki VAT nastąpił w 2014 roku.

2019-04-03, 10:09

Komisja śledcza ds. VAT. Dodatkowe pytania do byłego dyrektora w resorcie finansów

Posłuchaj

Komisja ds. VAT: przesłuchanie byłego dyrektora departamentu VAT MF. Relacja Dawida Grygorcewicza (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Zakończyło się przesłuchanie byłego dyrektora Departamentu Podatku od Towarów i Usług Ministerstwa Finansów Tomasz Tratkiewicz przed sejmową komisją śledczą ds. podatku VAT. Były urzędnik zeznał między innymi, że wprowadzenie zmian w przepisach, które mogłyby uszczelnić system podatkowy wymagało dokładnych analiz i czasu. Było to drugie posiedzenie komisji z udziałem tego świadka. 

Tratkiewicz powiedział, że wszystkie szacunki luki są obarczone pewnym błędem, co również należy brać pod uwagę. Zdaniem byłego urzędnika i ekonomisty luka VAT może odwrócić się w tym roku od trendu spadkowego.

- Godzina na konsultacje przygotowywanych przepisów nie była niczym wyjątkowym - mówił Tratkiewicz. Ocenił, że w ważnych sprawach można było starać się o jego wydłużenie i odnosić się szczegółowo do projektu. 

Tratkiewicz powiedział, że nie tylko jego departament dawał tak krótki czas na ocenę, ale sam dostawał też takie sprawy "godzinowe".  - Ale na tym to polega, że wtedy siłą rzeczy ja nie mogę wczytać się w taką sprawę - ale przekazuję ją właściwemu dyrektorowi i to on ocenia ryzyko - czy jest tam jakaś kwestia, której faktycznie trzeba się przyjrzeć i zgłosić - tłumaczył działanie urzędu. 

REKLAMA

- Jeżeli tak, to można wyznaczyć pracownikowi odpowiedni termin i jeżeli komuś się wydaje, że może to być coś istotnego do zgłoszenia, to od razu będzie informował odbiorcę, że my chcielibyśmy to coś zgłosić" ale w dłuższym terminie. Uważam, że to była normalna praktyka w ministerstwie - dodał. 

Zapewnił jednak, że pomimo takiego tempa czuje się odpowiedzialny za przygotowane projekty czy dokumenty - szczególnie legislacyjne - bo wszystkie sprawy ustawowe na pewno przychodziły przez niego. "Tak, to była ciężka praca" - dodał. 

Programy informatyczne

Pytany przez Wojciecha Murdzka (PiS) o programy informatyczne, które były wykorzystywane w pracy tłumaczył, że nie jego departament - podatku VAT - zajmował się informatyzacją. 

Wyjaśnił, że po ujawnieniu luk w przepisach, lub nowych sposobów obchodzenia prawa i wyższych stawek VAT, np. sprzedaż laptopa z ubezpieczeniem - czyli generalnie - towar plus usługa, departament reagował. 

REKLAMA

- Różne pomysły, różne tematy przerabialiśmy w departamencie. Był taki pomysł, żeby "rozdmuchać" komponent usługi ubezpieczeniowe, natomiast komponent komputerowy, żeby był w tym jednolitym świadczeniu bardzo mały - opisywał. 

Tomasz Tratkiewicz pracował w Ministerstwie Finansów przez ponad siedem lat. Jego poprzednie przesłuchanie, które odbyło się na początku roku, trwało 10 godzin. Przewodniczący komisji z ramienia PiS Marcin Horała wyjaśnił, że komisja ze względu na liczbę poruszonych wątków i wiedzę świadka musiała je podzielić na dwie części. Dodał, że byłego dyrektora można w zasadzie pytać o każdą nowelizację ustawy o podatku VAT, która dotyczy okresu, jakim zajmują się posłowie. 

Na poprzednim przesłuchaniu Tomasz Tratkiewicz opisywał między innymi, jak wyglądały posiedzenia sejmowej komisji Przyjazne Państwo, tak zwanej komisji Palikota, która miała zajmować się uproszczeniem przepisów dla przedsiębiorców, w tym prawa podatkowego. Określił je jako "burzliwe", dlatego aby uspokoić atmosferę, część debaty postanowiono wówczas przenieść do Kancelarii Premiera bez udziału telewizyjnych kamer. 

Były urzędnik w resorcie finansów odniósł się także do treści e-maila, którego wysłał do innego pracownika ministerstwa pod koniec lutego 2015 roku. Tomasz Tratkiewicz pisał w nim o "braku klimatu" dla nowelizacji ustawy o podatku VAT. Z treści e-maila wynika, że decyzję o wstrzymaniu nowelizacji podjął ówczesny minister finansów Mateusz Szczurek po rozmowie z wiceministrem Jarosławem Nenemanem.

REKLAMA

"Pan Minister Neneman poinformował mnie, że po rozmowie z Panem Szczurkiem zdecydowano, aby nie wychodzić z tymi zmianami, bo nie ma dla nich »klimatu«. Proponuję, aby do tego tematu wrócić po wakacjach w ramach przygotowania większych zmian (CN-, być może racjonalizacja stawek)" - brzmi oryginalna wiadomość. 

W styczniu wiceprzewodniczący komisji i poseł PiS Kazimierz Smoliński pytał świadka, kto nakazał mu zaniechać prac nad zmianami, które w ocenie posła uszczelniały system podatkowy. - To chyba wynika jakby z akt sprawy, które państwo macie i pan też cytował. Nie wiem, czy mogę tu coś więcej dodać. Miałem pewien komunikat od mojego zwierzchnika, który tę sprawę ustalał z panem ministrem Szczurkiem - powiedział wówczas świadek. 

Według szacunków Ministerstwa Finansów luka w podatku VAT w latach 2008-2015 mogła wynieść ponad 250 mld zł. 

fc

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej