Ekstraklasa: Jagiellonia Białystok przerwała fatalną serię. Zagłębie zatrzymane
Jagiellonia Białystok wygrała po raz pierwszy od sześciu spotkań. Piłkarze Ireneusza Mamrota w 29. kolejce Ekstraklasy zwyciężyli 2:1 w meczu z Zagłebiem Sosnowiec, przerywając serię, którą mogła odebrać im grę w grupie mistrzowskiej.
2019-04-06, 16:16
Posłuchaj
Spotkanie mogło rozpocząć się w wymarzony sposób dla gości z Sosnowca. W drugiej minucie Szymon Pawłowski posłał piłkę w pole karne, a tam najlepiej odnalazł się Mateusz Cichocki. Po analizie powtórek wideo okazało się jednak, że obrońca przyjezdnych był na spalonym.
Od pierwszych minut oglądaliśmy żywy mecz, w którym obie strony chciały atakować - wiadomo, że komplet punktów był tutaj bardzo ważny dla każdej z nich. Szybko zaczęła się jednak zaznaczać przewaga Zagłębia, które w ostatnim czasie prezentuje się naprawdę dobrze. Problem w tym, że ta drużyna w obronie wciąż potrafi grać bardzo niefrasobliwie.
Po kwadransie gry Jagiellonia stanęła przed wymarzoną szansą - w polu karnym przewinił Toth, sędzia wskazał na "wapno", a Imaz bez problemów wykorzystał jedenastkę. Był to 13. w tym sezonie rzut karny, który został podyktowany przeciwko drużynie Zagłebia Sosnowiec.
W 34. minucie perfekcyjną akcją popisał się Novikovas. Skrzydłowy "Jagi" minął dwóch rywali i zewnętrzną częścią stopy dośrodkował prosto na głowę Klimali. 20-letni napastnik zdobył swojego pierwszego gola w Ekstraklasie.
REKLAMA
Zagłębie próbowało odwrócić losy tego spotkania, jednak do końca pierwszej, przedłużonej aż o 9 minut połowy, nie zdołało zbliżyć się do gospodarzy.
Druga połowa przez wiele minut nie przynosiła niczego przełomowego, ale w 77. minucie dwójkową akcję przeprowadziła dwójka najważniejszych w ostatnim czasie piłkarzy Zagłębia - Udoviczić zagrał w polu karnym do Pawłowskiego, który długo zwlekał z uderzeniem, a kiedy strzelił, jego strzał ręką zablokował Taras Romanczuk.
Za pierwszym razem piłkarze wbiegli w pole karne, dlatego arbiter nakazał powtórkę. I o ile przy pierwszej próbie udało się pokonać Kelemena, za drugim razem lepszy był bramkarz Jagiellonii. Golkiper nie stał jednak na linii bramkowej, doszło do kolejnej szansy Pawłowskiego. Do trzech razy sztuka? Tak, ale ostatecznie gola zdobył Sanogo.
REKLAMA
Ostatni kwadrans sprawił, że gospodarze do końca musieli drżeć o końcowy wynik i o to, czy uda się przełamać serię bez zwycięstwa. Choć nie obyło się bez nerwów, to jednak nie nadszedł siódmy mecz bez wygranej. Jagiellonia wreszcie sięgnęła po komplet punktów, awansowała na szóste miejsce w Ekstraklasie i jest bardzo blisko gry w grupie mistrzowskiej.
Jagiellonia Białystok - Zagłębie Sosnowiec 2:1 (2:0)
Bramka: 1:0 Jesus Imaz (19-karny), 2:0 Patryk Klimala (34-głową), 2:1 Vamara Sanogo (81-karny)
Żółta kartka - Jagiellonia Białystok: Nemanja Mitrovic, Guilherme Sitya, Taras Romanczuk, Marian Kelemen. Zagłębie Sosnowiec: Szymon Pawłowski, Martin Toth, Giorgios Mygas, Olaf Nowak, Lukas Hrosso.
REKLAMA
Sędzia: Zbigniew Dobrynin (Łódź). Widzów 6 541.
Jagiellonia Białystok: Marian Kelemen - Zoran Arsenic, Ivan Runje, Nemanja Mitrovic, Guilherme Sitya - Martin Adamec, Taras Romanczuk - Arvydas Novikovas, Jesus Imaz (90. Marko Poletanovic), Martin Kostal (82. Bodvar Bodvarsson) - Patryk Klimala (68. Jakub Wójcicki).
Zagłębie Sosnowiec: Lukas Hrosso - Giorgos Mygas, Mateusz Cichocki, Martin Toth, Patrik Mraz - Tomasz Nawotka (46. Tomasz Nowak), Michael Heinloth, Szymon Pawłowski, Zarko Udovicic - Vamara Sanogo, Giorgi Gabedawa (42. Olaf Nowak).
ps, PolskieRadio24.pl
REKLAMA