Szef ZNP: strajk trwa, przerwa świąteczna nie dla nauczycieli
- Strajk trwa w tych szkołach i placówkach, które go podjęły, mimo że jest przerwa świąteczna - jest to przerwa dla dzieci i uczniów, a nie dla nauczycieli - mówił w piątek szef ZNP Sławomir Broniarz. Jego zdaniem przedstawiona w czwartek przez rząd propozycja jest "nieprzygotowana".
2019-04-19, 12:03
- To jest kolejny dzień strajku. Strajk trwa w tych szkołach i placówkach, które podjęły strajk, mimo że to jest przerwa świąteczna, to jest to przerwa świąteczna dla dzieci i uczniów, a nie dla nauczycieli - podkreślił na konferencji prasowej Broniarz.
- Moim koleżankom, moim kolegom, którzy w tych placówkach w dalszym ciągu strajkują, bardzo serdecznie za to dziękuję - zaznaczył szef ZNP.
Broniarz odniósł się również do przedstawionej w czwartek przez stronę rządową propozycji, zgodnie z którą - jak mówiła wicepremier Beata Szydło - "ta propozycja to rozpoczęcie znacznego wzrostu wynagrodzeń dla nauczycieli, który rozpocząłby się od września 2020 roku". Jak mówiła, "średnio dla nauczyciela dyplomowanego 250 zł za zwiększenie o 90 minut czasu pracy (pensum) w tygodniu". - Ten program podwyżek byłby rozłożony w ciągu 2 bądź 3 lat - dodała Szydło.
"Propozycja rządu była kontrowersyjna"
Zdaniem szefa ZNP propozycja rządu wywołała "niebywałą falę emocji". - Była ona bardzo kontrowersyjna z punktu widzenia swojej wartości merytorycznej, po drugie mam wrażenie, że była całkowicie nieprzemyślana i nieprzygotowana - dodał Broniarz.
- Nie można proponować wzrostu wynagrodzenia zasadniczego nauczyciela na poziomie ok. 155 zł, w sytuacji kiedy wzrasta obciążenie, które w żaden sposób nie jest przez ten wzrost wynagrodzenia rekompensowany - stwierdził szef ZNP. Jak wskazał, "wartość godziny przeliczeniowej w obecnym modelu jest wyższa niż ta, która powstanie wtedy, kiedy wejdzie w życie projekt zwiększający nasze pensum".
koz
REKLAMA