Kornelia Wróblewska: Nowoczesna zaczęła skręcać w lewo pod odejściu Petru
- Nowoczesna nie była lewacką partią, była liberalna pod względem ekonomicznym - mówiła w Polskim Radiu 24 Kornelia Wróblewska, która opuściła Nowoczesną, by dołączyć do klubu PO-KO.
2019-04-19, 22:01
Posłuchaj
Posłanka tłumaczyła, że jest konserwatystką i wiara jest dla niej bardzo ważna. - Już podczas pierwszej rozmowy z Ryszardem Petru miałam wątpliwości, czy dogadamy się ze sobą. Było to możliwe ponieważ Nowoczesna nie angażowała się w kwestie światopoglądowe. Dopiero po odejściu Ryszarda Petru partia zaczęła zmierzać w kierunku, który nie zawsze mi odpowiadał. Chodzi np. o kwestię aborcji - powiedziała Kornelia Wróblewska.
Również dlatego Kornelia Wróblewska nie wzięła udziału w głosowaniu nad projektem "Ratujmy Kobiety". - W 80 proc. zgadzałam się z tą ustawą. Zgadzałam się na edukację seksualną, na kwestie opieki psychologicznej, tabletkę "dzień po". W moim odczuciu są to rzeczy dopuszczalne, również aborcja w pewnych sytuacjach. Nie mogłam się jednak zgodzić na inne rozwiązania, które ta ustawa wnosiła. Byłam gotowa zagłosować nad skierowaniem jej do komisji, żeby dalej nad nią debatować. Niestety bardzo zbulwersowało mnie wystąpienie Barbary Nowackiej. To zdecydowało, że postanowiłam wstrzymać się w tym głosowaniu - mówiła posłanka.
"Żołądź to nie jest dąb, jajko to nie jest kura, a płód i zarodek, i zygota, i zlepek komórek nie jest dzieckiem" – mówiła w Sejmie Barbara Nowacka, która przedstawiała projekt inicjatywy ustawodawczej "Ratujmy kobiety". - Nie chodzi nawet o te słowa, raczej o sposób ich przekazania. Dotknęło mnie to i uraziło. Stwierdziłam, że pod czymś takim nigdy się nie podpiszę - wyjaśniła Wróblewska.
Więcej w nagraniu.
REKLAMA
Gospodarzem audycji była Małgorzata Raczyńska-Weinsberg.
Data emisji: 19.04
Godzina emisji: 21.37
PR24
REKLAMA
REKLAMA