Lech Wałęsa ma przeprosić Henryka Jagielskiego za nazwanie go esbekiem
Lech Wałęsa ma przeprosić byłego pracownika Stoczni Gdańskiej Henryka Jagielskiego za nazwanie go agentem Służby Bezpieczeństwa i zarzucenie mu pobicia kolegi w stoczni - orzekł prawomocnie gdański sąd apelacyjny.
2019-05-07, 13:10
Sąd oddalił tym samym apelację pełnomocnika Wałęsy od wyroku sądu niższej instancji.
Powiązany Artykuł
Henryk Jagielski pozwał Lecha Wałęsę. Opozycjonista żąda od byłego prezydenta przeprosin
W lutym 2018 roku Sąd Okręgowy w Gdańsku, rozpatrując pozew o ochronę dóbr osobistych byłego pracownika Stoczni Gdańskiej, orzekł, że były prezydent RP ma przeprosić Jagielskiego "za bezpodstawne oskarżenie" na Twitterze, na portalach Gazeta.pl i Dziennik.pl oraz listownie. Wałęsa został też zobowiązany do zapłacenia 15 tys. zł zadośćuczynienia powodowi. Były prezydent złożył apelację od tego wyroku.
Lech Wałęsa i Henryk Jagielski pracowali razem w Stoczni Gdańskiej w latach 70. ubiegłego wieku.
Jagielski pozwał Wałęsę do sądu za nazwanie go tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa. Domagał się przeprosin i 20 tys. zł zadośćuczynienia. W toku procesu przed sądem I instancji powód zarzucił także pozwanemu mówienie nieprawdy o jego przynależności do "jakiegoś dziwnego stowarzyszenia o zbrodniczym charakterze" oraz że "pobił kolegę w stoczni w latach 70.".
mbl
REKLAMA
REKLAMA