Trybunał Prawa Morza nakazał Rosji uwolnić ukraińskich marynarzy i zwrócić zajęte okręty
Międzynarodowy Trybunał Prawa Morza (ITLOS) w Hamburgu zdecydował w sobotę, że Rosja ma niezwłocznie uwolnić 24 ukraińskich marynarzy zatrzymanych w listopadzie 2018 r. w rejonie spornej Cieśniny Kerczeńskiej. Moskwa musi też zwrócić zajęte ukraińskie okręty. "Procedury rozstrzygania sporów przewidziane w konwencji ONZ o prawie morza nie mają zastosowania do incydentu w Cieśninie Kerczeńskiej" - odpowiedziało rosyjskie MSZ.
2019-05-25, 14:30
Ogłaszając wyrok przewodniczący składu sędziowskiego zaapelował do skonfliktowanych stron, aby nie podejmowały żadnych działań, które mogłyby zaostrzyć napiętą sytuację. Jak dowiedziało się Polskie Radio wyrok nie jest ostateczny i każda ze stron może skierować sprawę do Międzynarodowego Sądu Rozjemczego. - Najpierw należy powołać odpowiedni Sąd Rozjemczy. Może się on składać z pięciu sędziów, którzy będą musieli podjąć ostateczną decyzję. My podjęliśmy jedynie rozstrzygnięcie tymczasowe - powiedziała rzeczniczka prasowa Trybunału Prawa Morza.
Sprawę do Trybunału zgłosiła Ukraina. Rosja twierdzi, że sprawa nie podlega jurysdykcji Międzynarodowego Trybunału i nie zamierza wykonywać jego wyroków.
W komunikacie zamieszczonym na stronie rosyjskiego MSZ napisano m.in.: "Jak już wielokrotnie wskazywała strona rosyjska, oświadczenia złożone zarówno przez Rosję, jak i przez Ukrainę przy podpisywaniu i ratyfikacji konwencji ONZ o prawie morza w 1982 r. wykluczają możliwość zastosowania przewidzianych w tej konwencji procedur rozstrzygania sporów w odniesieniu do incydentu z 25 listopada w rejonie Cieśniny Kerczeńskiej".
Rosyjskie MSW zapowiada, że w toku przyszłego postępowania arbitrażowego strona rosyjska zamierza konsekwentnie bronić swego stanowiska, w tym wskazywać, że arbitraż nie ma jurysdykcji do rozpatrywania tej sytuacji.
REKLAMA
25 listopada 2018 roku dwa kutry oraz holownik marynarki wojennej Ukrainy, które płynęły z Odessy do Mariupola nad Morzem Azowskim, zostały ostrzelane, a następnie zajęte przez rosyjskie siły specjalne.
Do ataku doszło, gdy Ukraińcy próbowali przepłynąć z Morza Czarnego na Morze Azowskie przez łączącą je i kontrolowaną przez Rosję Cieśninę Kerczeńską. Trzy ukraińskie jednostki zostały przejęte, a 24 członków ich załóg - aresztowano.
Rosja oskarżyła ukraińskie jednostki o naruszenie granicy i wpłynięcie na rosyjskie wody terytorialne. Ukraina uznała te działania za akt agresji.
Incydent wywołał oburzenie międzynarodowej opinii publicznej. O uwolnienie marynarzy zabiega m.in. Unia Europejska.
REKLAMA
fc
REKLAMA