72. Festiwal Filmowy w Cannes. Zaskoczył ekspertów?
– Rolą Cannes nie jest nagradzanie zasłużonych, a pójście do przodu i pokazanie kogoś mniej znanego, a także wskazanie fajnego zjawiska w historii światowego kina. (…) Główna nagroda dla Bong Joon-Ho nie powinna być zaskoczeniem – ocenił filmoznawca dr Łukasz Jasina.
2019-05-26, 15:30
Posłuchaj
Złotą Palmę 72. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes otrzymał "Parasite" w reż. Bong Joon-Ho. Koreański twórca pokonał filmy wielkich mistrzów kina, m.in. "Pain and Glory" Pedro Almodovara i "Once Upon a Time... in Hollywood" Quentina Tarantino.
– Przyznanie głównej nagrody Bong Joon-Ho nie jest zaskoczeniem dla dziennikarzy śledzących jego produkcje. W swoim kraju posiada bardzo dobrą opinię. Reprezentuje ciekawą falę kina koreańskiego, którą moglibyśmy zacząć lepiej poznawać, bo Korea jest państwem o niesamowicie rozbudowanej kinematografii. Należy zwrócić uwagę, że od dłuższego czasu Cannes ma skłonności do filmów azjatyckich. "Parasite" to obraz o życiu i pięknie świata. Już niedługo pojawi się na ekranach polskich kin – powiedział dr Łukasz Jasina.
Gość Polskiego Radia 24 zwrócił uwagę, że tegoroczny festiwal wyróżnił się bardzo dobrą, fachową obsadą jury, w którym zasiadali m.in. Alejandro González Iñárritu oraz Paweł Pawlikowski – To ludzie będący z jednej strony wybitnymi twórcami, a z drugiej zapalonymi widzami kina, które bardzo ich inspiruje. Wiedzą, że rolą Cannes nie jest nagradzanie zasłużonych, a pójście do przodu i pokazanie kogoś mniej znanego, a także wskazanie fajnego zjawiska w historii światowego kina. Tak było chociażby w latach 50., gdy doceniono Andrzeja Wajdę i polską szkolę filmową – wskazał dr Jasina.
Grand Prix uhonorowano "Atlantique" Mati Diop, która jest pierwszą w historii czarnoskórą reżyserką nagrodzoną w konkursie głównym canneńskiego festiwalu. W "Atlantique” Diop zabiera widzów w podróż na przedmieścia Senegalu. Film opowiada o robotnikach, którzy od trzech miesięcy nie otrzymują wynagrodzenia za pracę na budowie. Pozbawieni perspektyw na przyszłość, decydują się popłynąć do Europy.
REKLAMA
– To wyróżnienie można określić jako asumpt do dyskusji na temat rasizmu i poprawności politycznej. Kilkanaście lat temu przez Stany Zjednoczone przelała się debata nad zbyt dużą białością Oskarów. Jednak tam skala problemu była nieporównywalnie mniejsza w porównaniu do tego, jak traktuje się mniejszościowych filmowców na naszym kontynencie. Zawód reżysera jest jedną z najbardziej zmaskulinizowanych profesji świata. Do tej pory kobiety w Cannes były nagradzane jedynie trzy razy. W tym roku po raz pierwszy mieliśmy również jury, w którego skład weszło tak dużo osób spoza Europy – dodał filmoznawca.
PAP/Polskie Radio 24/db
----------------------------------------
Data emisji: 26.05.2019
Godzina emisji: 14.35
REKLAMA