Liga Mistrzów: Tottenham vs. Liverpool. Gol na otwarcie i w końcówce. Liverpool przejął berło, tron i koronę

Piłkarze Liverpoolu pokonali w Madrycie Tottenham Hotspur 2:0 (1:0) w finale Ligi Mistrzów. To ich drugi triumf w Champions League, a szósty łącznie w rywalizacji o Puchar Europy.

2019-06-02, 08:55

Liga Mistrzów: Tottenham vs. Liverpool. Gol na otwarcie i w końcówce. Liverpool przejął berło, tron i koronę
Piłkarze Liverpoolu po raz szósty w historii zdobyli puchar Ligi Mistrzów . Foto: PAP/EPA/PETER POWELL

Posłuchaj

Zdaniem trenera Roberta Podolińskiego wygrał zespół, który okazał się bardziej konsekwentny (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Wielkie finały bywają mało porywające i pozbawione zwrotów akcji - nie inaczej było w sobotnim meczu wieńczącym tegoroczne rozgrywki Ligi Mistrzów. Cóż, być może limit wielkich emocji, niesamowitych rozstrzygnięć i zaskakujących wyników został wyczerpany wcześniej. W finale w Madrycie zwyciężył faworyt, który do triumfu nie potrzebował fajerwerków, czarów i spektakularnych popisów.    

Wieczór w Madrycie był triumfem Jurgena Kloppa - trener Liverpoolu do tej pory świetnie spisywał się w doprowadzaniu drużyn do finałów, ale w kluczowych meczach jego podopieczni zawodzili raz za razem - oprócz meczu, kiedy Borussia grała pod jego wodzą w finale Pucharu Niemiec, zawsze wychodziła z finałowego starcia pokonana. 1 czerwca 2019 roku w Madrycie, Klopp po raz pierwszy podniósł cenne trofeum Ligi Mistrzów. 

Już pierwsza akcja Liverpoolu dała mu prowadzenie. Kilkadziesiąt sekund po rozpoczęciu gry Senegalczyk Sadio Mane próbował dośrodkować w pole karne, ale piłka odbiła się od ręki znajdującego się w obrębie "szesnastki" Francuza Moussy Sissoko (możliwe, że Mane celowo "nastrzelił" rękę rywala). Sędzia Damir Skomina podyktował rzut karny, którego mocnym strzałem na gola zamienił Egipcjanin Mohamed Salah. Zegar pokazywał wówczas minutę i 48 sekund od początku spotkania.

Była to druga najszybciej zdobyta bramka w finale LM. Tę najszybszą zapewne dobrze pamiętają kibice Liverpoolu - w 2005 roku w Stambule zdobył ją Paolo Maldini w 50. sekundzie i wówczas AC Milan prowadził z "The Reds" 1:0. Ostatecznie to zespół z Anglii, z bramkarzem Jerzym Dudkiem, po remisie 3:3 zwyciężył w rzutach karnych i zdobył trofeum. Na kolejny taki sukces czekał 14 lat.

Salah jest z kolei piątym piłkarzem z Afryki, który wpisał się na listę strzelców w finale Champions League. Wcześniej dokonali tego Algierczyk Rabah Madjer, Kameruńczyk Samuel Eto'o, Didier Drogba z Wybrzeża Kości Słoniowej oraz Mane. Senegalczyk trafił do siatki w ubiegłorocznym meczu o trofeum z Realem Madryt, przegranym przez Liverpool 1:3 w Kijowie. Salah tamtego spotkania nie dokończył z powodu kontuzji.



W kolejnych minutach tempo gry na stadionie Atletico Madryt było spokojne, oba zespoły grały raczej ostrożnie. W 18. spotkanie na moment przerwała jedna z fanek, która wbiegła na plac gry w... stroju kąpielowym. Służby porządkowe szybko usunęły ją z murawy.

Przed przerwą ciekawie było jeszcze w 38. minucie, kiedy strzał z dystansu oddał Szkot Andrew Robertson, ale francuski bramkarz Tottenhamu Hugo Lloris wybił piłkę na rzut rożny.

Po zmianie stron walka nadal toczyła się głównie w środku pola. Przewagę mieli piłkarze trenera Juergena Kloppa, którzy długo nie potrafili jednak powiększyć prowadzenia. W 69. minucie bliski tego był wprowadzony na boisko kilka chwil wcześniej James Milner, który minimalnie niecelnym strzałem wykończył efektowną, indywidualną akcję Mane od środka boiska. 

W ostatnim kwadransie "Spurs" ruszyli do bardziej zdecydowanych ataków. W 76. minucie Koreańczyk Heung-Min Son przeprowadził rajd środkiem boiska, minął dwóch obrońców, ale w ostatniej chwili piłkę spod nóg wybił mu holenderski obrońca Virgil van Dijk. Kilka chwil później po dośrodkowaniu Kierana Trippiera z prawego skrzydła niecelnie główkował Dele Alli. 

Na poważną próbę bramkarza Liverpoolu rywale wystawili dopiero w 80. minucie. Wówczas z dystansu strzelił Son, a chwilę później próbował bohater półfinałowego meczu rewanżowego z Ajaxem Amsterdam Brazylijczyk Lucas Moura, ale Alisson poradził sobie z obydwoma uderzeniami.

Po raz kolejny Brazylijczyk musiał pokazać swój kunszt pięć minut później, gdy ładnie w kierunku tzw. dalszego słupka z rzutu wolnego przymierzył Duńczyk Christian Eriksen.

Wysiłki "Kogutów" nie zostały jednak nagrodzone. Co więcej, londyńczycy stracili gola w 87. minucie, kiedy po zamieszaniu w polu karnym do siatki trafił Belg Divock Origi. Zastąpił on w 58. Brazylijczyka Roberto Firmino, który przed finałem przez kilka tygodni zmagał się z kontuzją i w sobotę nie pokazał niczego wielkiego.

Podobnie można ocenić występ Harry'ego Kane'a, który pauzował z powodu urazu od kwietnia i dopiero w Madrycie powrócił na boisko. W końcowych minutach, gdy podopieczni argentyńskiego trenera Mauricio Pochettino starali się zdobyć bramkę kontaktową, najskuteczniejszy piłkarz "Kogutów" w ostatnich pięciu latach oddał celny strzał, ale bez większych problemów poradził sobie z nim Alisson. Brazylijczyk wybronił także próby Danny'ego Rose'a i Sona.

Był to dziewiąty finał Pucharu Europy Liverpoolu i szósty triumf. W erze Ligi Mistrzów (od sezonu 1992/93) "The Reds" dotarli do decydującego pojedynku cztery razy, a po trofeum sięgnęli dwukrotnie. Tottenham i tak odniósł największy sukces w historii klubu w najważniejszych rozgrywkach europejskich.

REKLAMA

Tottenham vs. Liverpool - 0:2 (0:1) 

Tottenham Hotspur: Hugo Lloris - Kieran Trippier, Toby Alderweireld, Jan Vertonghen, Danny Rose - Moussa Sissoko, Harry Winks, Christian Eriksen, Dele Alli, Heung-Min Son - Harry Kane

Liverpool FC: Alisson - Trent Alexander-Arnold, Virgil van Dijk, Joel Matip, Andy Robertston - Fabinho, Jordan Henderson, Georginio Wijnaldum - Mohamed Salah, Sadio Mane, Roberto Firmino

TAK RELACJONOWALIŚMY NA ŻYWO

2. połowa meczu:

KONIEC MECZU

90 min +2 - Tottenham, nie składa broni. Danny Rose uderza w prawą stronę bramki, ale jego próba jest słaba i łatwo ją broni Alisson.

87 min - GOOOOLLL!!! Origi!! Liverpool prowadzi 2:0. Joel Matip zagrał proste podanie w poprzek boiska, piłkę w polu karnym pod nogi dostał Divock Origi, który ustawiał się i pewnie strzelił w kierunku prawego wewnętrznego słupka.

85 min - Tottenham naciska, świetny strzał Eriksena z rzutu wolnego, ale Alisson broni

REKLAMA

82 min - James Milner wykonał rzut rożny, ale nie było to dobra próba. Piłka bardzo łatwo wybita przez obronę Tottenhamu.

80 min - dwie akcje Tottenhamu, który uwierzył, że jeszcze można zmienić wynik tego finału. Alisson w bramce Liverpoolu wciąż jest jednak bezbłędny 

78 min - Dele Alli był bliski zdobycia bramki. Odebrał wysokie podanie, które zagrywał Kieran Trippier. Jego strzał z główki z bliskiej odległości przelatuje jednak wysoko ponad poprzeczką.

75 min - próbka sprinterskich możliwości Sona, który migiem pojawił się w  polu karnym, Liverpool z opresji wybawił jednak Virgil van Dijk

REKLAMA

74 min - zmiana w Tottenhamie - Mauricio Pochettino posyła do boju świeżą krew. Moussa Sissoko schodzi, jego miejsce zajmuje Eric Dier 

70 min - Allison wybił szybko piłkę od bramki, Salah ją przejął i podał do wbiegającego w pole karne Sadio Mane, Senegalczyk jednak uderzył niecelnie 

68 min - Rajd Mane, który podał do Milnera, ten uderzył, ale piłka przeszła metr od prawego słupka bramki Hugo llorisa 

66 min - Tym razem zmiana w Tottenhamie, Lucas zastępuje Harrego Winksa.

REKLAMA

62 min - Kolejna zmiana w "The Reds" - Georginio Wijnaldum zostaje wycofany, zastępuje go James Milner 

58 min - trener Liverpoolu Juergen Klopp zdecydował się na pierwszą zmianę, zdjął z boiska Firmino i wpuścił do gry Origiego

57 min - Heung-Min Son dośrodkowuje, ale obrona Liverppolu nie śpi i wybija piłkę

54 min - Mohamed Salah uderzył z pola karnego, ale Hugo lloris był na miejscu 

REKLAMA

52 min - Tottenham po raz kolejny atakuje, Christian Eriksen pokonał kolejne metry i zrobiło się groźnie pod bramką Alissona 

50 min - rzut wolny dla Tottenhamu. Kieran Trippier uderzył, ale niecelnie 

47 min - Lloris podał do Harry'ego Kane'a, ten przedarł się w okolice pola karnego Liverpoolu i dośrodkowywał, ale piłka nie trafiła pod nogi żadnego z kolegów 

46 min - Wracamy na murawę stadionu w Madycie

REKLAMA

1. połowa meczu:

Pierwsza połowa meczu na Wanda Metropolitano nie była wielkim widowiskiem. Sytuacja w pierwszych sekundach spotkania i gol dla Liverpoolu na pewno miała duży wpływ na piłkarzy, którzy grają nerwowo i bez polotu. Póki co składnych akcji i strzałów jak na lekarstwo. Największe emocje wzbudziło chyba pojawienie się na murawie skąpo ubranej fanki futbolu. Może po przerwie będzie ciekawiej. 

45 + 3 min - sędzia Skomina kończy pierwszą połowę 

45 + 1 min - pierwsza wielopodaniowa, składna akcja Tottenhamu. Christian Eriksen próbował ją wykończyć, ale nieskutecznie

REKLAMA

44 min - Andy Robertston przerywa kontrę Tottenhamu 

43 min - Mohamed Salah uderzył piłkę będąc za linią pola karnego. Nie udaje mu się jednak przebić przez zawodników znajdujących się między nim a bramką 

38 min - Andy Robertston przymierzył z dalszej odległości, ale piłka poleciała nad bramką Hugo Llorisa

33 min - Tottenham dłuższą chwile pozostawał w okolicach pola karnego rywala. Dele Alli wywalczył rzut rożny, ale jego wykonanie - bez pomysłu - zakończyło się przejęciem piłki przez Liverpool 

REKLAMA

30 min - Nieudany rzut rożny, w wykonaniu Trenta Alexandra-Arnolda. Piłka ląduje daleko od miejsca w które mierzył 

27 min - Idealne dośrodkowanie Robertsona z lewej strony boiska, Rose jednak był szybszy od Salaha

22 min - Mohamed Salah sięgał ofiarnie po piłkę w polu karnym, zebrał ją i strzelił, ale daleko obok lewego słupka

20 min - Tottenham przypuścił atak na bramkę Alissona, Son próbował przejść w pole karne ostro dryblując, ale szybko zakończył się jego rajd

REKLAMA

20 min - na boisku był gość, ale była to krótka wizyta

17 min - kąśliwy strzał Alexandra-Arnolda, ale piłka powędrowała tuż obok lewego słupka bramki Hugo Llorisa

16 min - gra niespokojne po obu stronach

12 min - Liverpool miał rzut rożny, było groźnie, ale Lloris wybił piłkę

10 min - Tottenham atakuje, rajd Sona zakończył się w polu karnym Liverpoolu

REKLAMA

6 min- Czy rzut karny doda rumieńców spotkaniu? Na pewno, bo już trwają dyskusje czy był podyktowany słusznie. Po Tymczasem z dośrodkowaniem poradzili sobie gracze Liverpoolu. Piłka została wybita daleko od bramki.

1 min - Ale rozpoczyna się ten mecz. Sędzia Damir Skomina podyktował rzut karny dla Liverpoolu. Salah się nie myli, Lloris był bez szans

21.00 - ZACZYNAMY

20.58 - Zawodnicy obu drużyn są już na murawie. Rozbrzmiał hymn Ligi Mistrzów.

20.50 - UEFA podjęła decyzję, że pierwszy gwizdek wielkiego finału Ligi Mistrzów poprzedzi minuta ciszy upamiętniająca Jose Antonio Reyesa. Pięciokrotny triumfator Ligi Europy, były piłkarz m.in. Sevilli, Arsenalu, Realu Madryt i Atletico zginął w wypadku samochodowym. Miał 35 lat.

REKLAMA

Powiązany Artykuł

Shutterstock Reyes 1200F.jpg
Tragedia w Hiszpanii. Jose Antonio Reyes zginął w wypadku samochodowym

20.45 - Na stadionie na pewno nie ma wolnych miejsc, kibice w tej chwili oglądają część artystyczną - na scenie występ muzyczny, a za moment na murawie pojawią się artyści futbolu.

20.15 - Zwycięzca sobotniego meczu przerwie dominację Realu Madryt, który wygrywał Ligę Mistrzów trzy razy w ostatnich trzech sezonach. Pewne jest, że rządy w elitarnych rozgrywkach przejmie przedstawiciel imperium brytyjskiego.

20.10 - Mecz w Madrycie rozpocznie się o 21.00, trenerzy podali w jakich składach obie drużyny rozpoczną mecz. 

Tottenham Hotspur: Hugo Lloris - Kieran Trippier, Toby Alderweireld, Jan Vertonghen, Danny Rose - Moussa Sissoko, Harry Winks, Christian Eriksen, Dele Alli, Heung-Min Son - Harry Kane

Liverpool FC: Alisson - Trent Alexander-Arnold, Virgil van Dijk, Joel Matip, Andy Robertston - Fabinho, Jordan Henderson, Georginio Wijnaldum - Mohamed Salah, Sadio Mane, Roberto Firmino

REKLAMA

20.00 - Witamy i zapraszamy do śledzenia naszej relacji na żywo z meczu finałowego Ligi Mistrzów, w którym Tottenham zmierzy się z Liverpoolem. "The Reds" mogą być uznawani za faworyta, ale w zwieńczeniu nieobliczalnej edycji Ligi Mistrzów można spodziewać się wszystkiego.

Aneta Hołówek, PolskieRadio24.pl 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej