Minister rolnictwa: stado krów z Deszczna zostanie uratowane
Minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski zaznaczył, że krowy muszą być przebadane i zakolczykowane, czyli wpisane do ewidencji, ale nie otrzymają tzw. "paszportów" pozwalających na ubój i późniejsze przetworzenie na żywność. Dodał, że muszą też trafić do miejsca, gdzie nie będzie kontaktu z innymi sztukami bydła.
2019-06-17, 16:37
Posłuchaj
Jan Krzysztof Ardanowski wyjaśnił, że do resortu zgłasza się coraz więcej właścicieli gospodarstw, którzy chcieliby przejąć bezpańskie krowy po ich zbadaniu. Według ministra najbardziej wiarygodną ofertą jest propozycja z Czarnocina z gospodarstwa ekologicznego. Podkreślił, że w tym gospodarstwie są już inne krowy i nowe będą musiały przebywać w innym miejscu niż te, które już tam są.
W sprawie krów interweniowali u ministra rolnictwa prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki, prezes PiS Jarosław Kaczyński i przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański.
Powiązany Artykuł
PTE: jest sukces w negocjacjach ws. losu krów z Deszczna
Jarosław Kaczyński mówił, że interwencję podjął, bo dla niego jest oczywiste, że zwierzęta należy ocalić. - To jest kwestia humanitarna, ale to też kwestia dotrzymywania słowa i relacji rządu, naszej formacji politycznej, z tą częścią społeczeństwa, która jest wrażliwa, kocha zwierzęta, która w tego rodzaju sprawy się angażuje - podkreślił prezes PiS.
REKLAMA
Stado liczące około 180 krów od wielu lat żyje na wolności w województwie lubuskim. Właściciel przestał się nimi zajmować. Zwierzęta pasą się na okolicznych polach. Zgodnie z unijnymi przepisami powinny być zarejestrowane i pozostawać pod opieką weterynaryjną.
mr
REKLAMA