Kalisz: fałszywi pracownicy wodociągów. Kobieta straciła oszczędności życia
Para oszustów zabrała 74-letniej mieszkance Kalisza oszczędności życia. Podając się za pracowników wodociągów weszli do mieszkania kobiety i ukradli 30 tys. zł.
2019-06-19, 12:57
We wtorek do drzwi mieszkania 74-latki zapukali młoda kobieta i starszy mężczyzna. Oświadczyli, że w bloku obok jest awaria wodociągu, a oni jako pracownicy firmy wodociągowej muszą sprawdzić ciśnienie w instalacji wodnej we wszystkich mieszkaniach.
- Młoda kobieta w celu sprawdzenia ciśnienia wody w poszczególnych kranach założyła białe rękawiczki, a następnie odkręcała wszystkie krany. Seniorkę zajęła rozmową, tym samym odwracając jej uwagę od tego, co w tym czasie robił mężczyzna - opowiedziała rzecznik kaliskiej policji.
W tym czasie wspólnik oszustki zajał się szukaniem cennych łupów. Zabrał znajdujące się w jednym z pomieszczeń pieniądze - było to 30 tys. zł. 74-letnia kaliszanka straciła oszczędności życia.
Sprawdź, kogo wpuszczasz
REKLAMA
Anna Jaworska–Wojnicz radzi, by jeśli ktoś poda się za pracownika administracji, MOPS, ZUS, wodociągów, energetyki itp., zanim wpuści się go do mieszkania, zadzwonić do instytucji, na którą się powołuje, i upewnić, czy przedstawiciel danej instytucji miał odwiedzić rzeczywiście lokatora.
- Należy pamiętać, że tego typu prawdziwe wizyty są poprzedzone odpowiednim komunikatem, np. ogłoszeniem na klatce schodowej, poinformowaniem przez spółdzielnię lub wspólnotę mieszkaniową – dodaje rzecznik.
Przestrzega, by nie wierzyć "w nagłe, troskliwe wizyty bliżej nieokreślonych przyjaciół sprzed lat bądź znajomych członków rodziny. Najczęściej są to oszuści, którzy chcą wejść do domu i zwyczajnie okraść" - podkreśliła.
Bez paniki
Dodała, że razie jakiekolwiek wątpliwości należy poprosić o pomoc sąsiada, ponieważ "towarzystwo osób trzecich zwykle płoszy złodzieja". Gdy podejrzewa się, że wpuściło się do domu oszustów, "trzeba starać się dokładnie zapamiętać ich twarze i jak najwięcej szczegółów z ich ubioru". Nie należy też reagować panicznie, ponieważ "jeśli zorientują się, że zostali zdemaskowani, to mogą zrobić krzywdę".
REKLAMA
- Należy pamiętać, że lepiej stracić pieniądze niż życie – powiedziała Anna Jaworska-Wojnicz.
fc
REKLAMA