Wielki protest w Gruzji przeciwko rosyjskiej delegacji w parlamencie
Nawet 10 tys. Gruzinów demonstruje przed siedzibą parlamentu w Tbilisi, część demonstrantów podjęła próbę wdarcia się do budynku. Protest ma związek z obecnością w parlamencie rosyjskiego deputowanego. Demonstranci domagają się m.in. dymisji przewodniczącego parlamentu Irakliego Kobachidze.
2019-06-20, 22:35
Posłuchaj
Doszło do starć demonstrantów z policjią. Według portalu "Gruzja Online", część uczestników protestu próbowała rozbroić policjantów, odbierając im tarcze, kaski i pałki. Rzucano także w funkcjonariuszy kamieniami i butelkami. Funkcjonariusze użyli gazów łzawiących i gumowych kul. Według AFP niektórym protestującym udało się wedrzeć do budynku parlamentu; z kolei agencja AP pisze, że policja odparła szturm.
Demonstrację wywołało wystąpienie deputowanego do rosyjskiej Dumy Siergieja Gawriłowa, Rosjanin przebywa w Gruzji przy okazji międzynarodowego spotkania parlamentarzystów z państw prawosławnych. W gruzińskim parlamencie Gawriłow przemawiał z miejsca przewodniczącego. Gdy Gruzini zobaczyli to w trakcie transmisji telewizyjnej, zdecydowali się wyjść na ulice, aby przypomnieć, iż Rosja okupuje część terytorium Gruzji.
Rosyjska delegacja zmuszona była natychmiast opuścić Tbilisi i jak informuje portal "Gruzja Online" - już odleciała do Moskwy.
Część parlamentarzystów związanych z rządzącą partią "Gruzińskie Marzenie" i opozycyjnym Ruchem Narodowym zażądało ogłoszenia przedterminowych wyborów.
REKLAMA
W największych miastach Gruzji zorganizowano antyrosyjskie demonstracje, w trakcie których przypomniano, że Rosja sprowokowała w 2008 roku wojnę, wspiera separatystów z Osetii Południowej i Abchazji oraz okupuje niemal 25 procent gruzińskich terytoriów.
AP podkreśla, że Gawriłow w przeszłości wyrażał poparcie dla niepodległości separatystycznego gruzińskiego regionu Abchazji.
fc
REKLAMA
REKLAMA