Zła sytuacja koło Płocka. Wciąż nie można wrócić do domów

Padające deszcze komplikują sytuację powodziową w Dobrzykowie koło Płocka. W Dolinie Dobrzykowsko-Iłowskiej nadal wiele miejscowości jest pod wodą. Miejscami woda sięga jeszcze nawet 4 metrów.

2010-05-31, 10:57

Zła sytuacja koło Płocka. Wciąż nie można wrócić do domów

Burmistrz Gąbina Krzysztof Jadczak tłumaczy, że obecnie najważniejsze jest zatamowanie napływu wody przez wyrwę w Świniarach i uszczelnienie wałów. Jak mówi, gdyby to się nie udało, mogłoby to doprowadzić do ponownego zalania. Od wtorku pogłębiarki będą pracować przy zabezpieczaniu dziury. Jednocześnie trwają prace nad uruchomieniem jedynej, ocalałej przepompowni, by można było stopniowo osuszać dolinę. Dwie pozostałe przepompownie znajdują się pod wodą.

Zdaniem burmistrza, jeszcze długo mieszkańcy nie będą mogli powrócić do swoich domów. Będzie to zależało od powodzenia akcji prowadzonych przez służby. Cały czas powodzianom dowożona jest żywność, mieszkańcy, którzy chcą obejrzeć swój dobytek, są przewożeni na miejsce.

W Dolinie Dobrzykowsko-Iłowskiej żywioł zniszczył nie tylko domy. Ucierpiała droga wojewódzka nr 575, wały przeciwpowodziowe i infrastruktura hydrologiczna (zbiorniki retencyjne, przepompownie), a także szkoła podstawowa w Świniarach. Zdaniem marszałka województwa mazowieckiego Adama Struzika, straty trzeba szacować w setkach milionów złotych.

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej