Marsz Równości w Białymstoku. Policja ustaliła tożsamość 104 osób, 77 z nich zatrzymano
Jak podaje Komenda Główna Policji, funkcjonariusze ustalili tożsamość 104 osób, które brały udział w sobotnich burdach w Białymstoku. - 77 z nich trafiło w ręce policjantów - przyznał gen. insp. Jarosław Szymczyk, komendant główny policji.
2019-07-25, 23:05
Pierwszy Marsz Równości przeszedł w sobotę po południu ulicami miasta pod hasłem "Białystok domem dla wszystkich". Przejście uczestników marszu kilkakrotnie próbowali zablokować kontrmanifestanci, policja musiała użyć gazu. W stronę uczestników rzucano kamieniami, petardami, jajkami i butelkami, wykrzykiwano też obraźliwe słowa.
Powiązany Artykuł
Jest decyzja sądu ws. naklejek "Strefa wolna od LGBT"
Na niedzielę Wiosna, SLD i Lewica Razem zapowiadają organizację w centrum Białegostoku manifestacji "Polska przeciw przemocy". Ma być ona reakcją na wydarzenia, do jakich doszło w sobotę podczas białostockiego Marszu Równości.
Na pytanie, czy policja jest przygotowana na to, że sytuacja z Pierwszego Marszu Równości może się powtórzyć, gen. Szymczyk odpowiedział, że funkcjonariusze zawsze są przygotowani na ochronę każdego legalnego zgromadzenia i robią wszystko, żeby zapewnić bezpieczeństwo uczestnikom.
Trwa rozliczanie sprawców
- W tej chwili w całym kraju odbywa się cały szereg zgromadzeń pod hasłem "Stop agresji", "Stop nienawiści" i wszystkie są przez nas oczywiście zabezpieczane - mówił w Polsat News gen. Szymczyk.
- Do tego momentu ustaliliśmy już 104 osoby, które brały udział w tych burdach. 77 z nich trafiło w ręce policjantów. Część ma przedstawione zarzuty z kodeksu karnego, część z kodeksu wykroczeń i konsekwentnie rozliczamy wszystkich, którzy łamali prawo w Białymstoku - dodał.
Jarosław Szymczyk podkreślił też, że są trzy zdarzenia, gdzie policja definiuje osoby pokrzywdzone. - Chodzi o rozbój, gdzie skradziono uczestnikowi udającemu się na marsz flagę i to są dwa pobicia również uczestników marszu, ale nie w jego trakcie, tylko w momencie, kiedy na ten marsz się udawali - poza terenem wyznaczonym dla zgromadzenia - stwierdził komendant główny policji.
Gen. Szymczyk przypomniał, że w białostockiej policji funkcjonuje specjalnie powołana grupa, która pracuje nad ustaleniem wizerunku osób łamiących prawo w sobotę podczas marszu. - Dopóki nie ustalimy, nie spersonalizujemy, nie rozliczymy wszystkich - to ta grupa będzie pracować - zaznaczył.
kad
REKLAMA
REKLAMA