UFC 240: Krzysztof Jotko z kolejną cenną wygraną. "Teraz chcę zostać mistrzem organizacji"

Krzysztof Jotko po niejednogłośnej decyzji sędziowskiej na gali UFC 240 w Kanadzie pokonał Marca-Andre Barriaulta. To drugie z rzędu zwycięstwo Polaka w oktagonie.

2019-07-28, 11:17

UFC 240: Krzysztof Jotko z kolejną cenną wygraną. "Teraz chcę zostać mistrzem organizacji"
Krzysztof Jotko. Foto: screen/Twitter/UFC
  • Jeszcze niedawno Jotko mógł zakończyć karierę - trzy kolejne przegrane z Davidem Branchem, Uriahem Hallem oraz Bradem Tavaresem nie zapowiadały zwrotu akcji w karierze Polaka
  • W kwietniu 2019 roku Krzysztof Jotko na gali w Petersburgu pokonał jednak Alena Amedovskiego. Polak świetnie zrealizował wówczas plan taktyczny i bez większych problemów wypunktował Macedończyka 
  • Teraz pokonał kolejnego rywala i może myśleć o następnych walkach, nawet tej o mistrzowski pas  

Sobotnie starcie na gali UFC 2040 rozpoczęło się od ataku Barriaulta, który wyprowadził kilka niskich kopnięć. Jotko po chwili przeszedł do klinczu i przycisnął swojego rywala do siatki. Barriault udało się odwrócić Krzysztofa, jednak Polak szybko odzyskał dominującą pozycję. Po niecałych dwóch minutach zawodnicy zerwali uchwyt i powrócili na środek oktagonu. Marc-Andre aktywnie napierał do przodu, atakując ciosami sierpowymi. Jotko odpowiadał celnymi uderzeniami podbródkowymi. Barriault wywierał cały czas presję i starał się spuchać Polaka pod siatkę. Kanadyjczyk zdecydował się przejść do klinczu. Jotko odwrócił przeciwnika i rozpoczął pracę nad sprowadzeniem. Obaj panowie wylądowali na moment na ziemi, ale błyskawicznie wrócili na nogi. Niedługo później to Barriault wyniósł Jotkę wysoko do góry i rzucił Polakiem o ziemię. Kanadyjczykowi nie udało się zająć pozycji i ponownie zawodnicy wrócili do stójki.

Słabszy początek drugiej rundy

Napierający Barriault zaczął częściej trafiać Krzysztofa, który cofał się w linii prostej w stronę klatki. Po słabszym początku drugiej rundy, Jotko zainicjował kilka ataków w stójce. Barriault ponownie złapał klincz, ale Polak okazał się silniejszy i zerwał uchwyt, by po chwili samemu docisnąć Marca-Andre do siatki. Klincz nie przyniósł Jotce większych korzyści, ale na rozerwanie trafił Kanadyjczyka dobrym ciosem. Barriault szybko skrócił dystans w stójce i obejrzeliśmy podobną akcję do tej sprzed kilkudziesięciu sekund. Marc-Andre złapał klincz, natomiast Jotko szybko odwrócił swojego przeciwnika. Panowie jeszcze raz zamienili się pozycjami, aż w końcu wrócili na środek oktagonu. Zbyt wielu wymian jednak nie ujrzeliśmy, ponieważ Barriault w ostatnich sekundach rundy zanotował udane obalenie.

Efektowne obalenie w finale

Polak rozpoczął ostatnią rundę od niecelnych ciosów. Rywal bronił się, ale przywarł plecami do siatki. Jotko usilnie dążył do sprowadzenia, jednak defensywne zapasy Kanadyjczyka stały na wysokim poziomie. Zawodnicy w końcu rozerwali klincz. Barriault dalej napierał do przodu, wchodząc z kolejnymi ciosami i od czasu do czasu łapiąc krótki klincz. W połowie rundy, mocno już zmęczony Jotko po raz kolejny spróbował sprowadzić rywala do parteru, jego atak był niestety znów nieskuteczny. Na twarzy Krzysztofa pojawiło się rozcięcie. Marc-Andre nieprzerwanie szedł do przodu, coraz mocniej przyciskając Jotkę. Na kilkanaście sekund przed końcem walki Jotce udało się zanotować udane obalenie.

- Barriault spróbował swoich swoich sił z przeciętnym zawodnikiem w organizacji i zapisał porażkę w rekordzie. Na pewno teraz będzie jeszcze bardziej zmotywowany, bo być może będzie walczył o pozostanie w UFC. Natomiast moje marzenia też się zmieniają. Przed ostatnią walką chciałem pozostać w UFC, a teraz chcę zostać mistrzem organizacji. Zrobię wszystko, żeby to osiągnąć - podsumował Jotko w rozmowie z Polsatsport.pl

REKLAMA

Na poprzedniej gali amerykańskiej organizacji, UFC 239 Jan Błachowicz zaliczył najbardziej spektakularne zwycięstwo w karierze – pokonał Luke’a Rockholda przez TKO w 2 rundzie. 

ah, PolskieRadio24.pl, mmarocks, PolsatSport 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej