Łukasz Szumowski o proteście rezydentów: nie będę nikogo namawiać do pracy ponad siły

- Nie będę namawiać nikogo do pracy ponad siły - powiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski, komentując w rozmowie z RMF FM zapowiedzi lekarzy rezydentów dotyczące wypowiadania klauzuli opt-out, na mocy której wyrazili oni zgodę na pracę powyżej 48 godzin tygodniowo.

2019-08-13, 09:42

Łukasz Szumowski o proteście rezydentów: nie będę nikogo namawiać do pracy ponad siły
Łukasz Szumowski (z prawej) podczas konferencji prasowej. Foto: Ministerstwo Zdrowia/Twitter

Lekarze wracają do akcji protestacyjnej, którą zakończyli w 2018 roku po porozumieniu z Ministerstwem Zdrowia. Porozumienie Rezydentów wraz z Ogólnopolskim Związkiem Zawodowym Lekarzy (OZZL) i przy wsparciu Naczelnej Izby Lekarskiej wzywa lekarzy do przyłączenia się do trwającego protestu "Akcja Zdrowa Praca".

Protest lekarzy powraca. Znów będą wypowiadać klauzulę opt-out

Podstawą akcji jest ograniczenie czasu pracy lekarzy maksymalnie do 48 godzin tygodniowo. Mają oni wypowiadać klauzulę opt-out do końca sierpnia 2019 r. oraz zrezygnować z dodatkowych prac od początku października 2019 r. Zdaniem rezydentów nie nastąpiła zapowiadana przez rząd poprawa.

Minister zdrowia w opublikowanej we wtorek wypowiedzi dla RMF FM podkreślił, że nikt nie ma obowiązku podpisywania dodatkowej klauzuli.

Powiązany Artykuł

Szumowski 1200.jpg
Łukasz Szumowski: zdrowie priorytetem rządu, wzrost nakładów ewidentny

- Nie wiem, czy to można nazwać protestem, czy raczej uświadamianiem, jakie prawa mają pracownicy. Każdy ma prawo do pracy w swoim wymiarze godzin, część ma prawo, jeśli uznaje że ma siły, w większym wymiarze godzin. To normalna regulacja prawna, z której każdy może skorzystać lub nie - tłumaczył Szumowski.

REKLAMA

>>> [ZOBACZ TAKŻE] Łukasz Szumowski: bezpłatny pobyt przy dziecku w szpitalu od lipca

- Przypominam, że przedstawiciele Porozumienia Rezydentów podpisali porozumienie, w którym zgadzają się na poziom 6 procent PKB na zdrowie do 2024 roku. Traktuję to jako obowiązujące - dodał szef resortu zdrowia.

W ubiegłym tygodniu przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL Jan Czarnecki zapowiedział powrót do akcji protestacyjnej. Podczas konferencji prasowej w Katowicach opowiadał, że młodzi lekarze pracują ponad normy określone prawem pracy, co przyczynia się do ich wypalenia zawodowego. Dodał, że praktycznie wszyscy lekarze przekraczają wymiar 48 godzin pracy tygodniowo, a w wielu przypadkach ich praca to "maratony dyżurów".

Protest lekarzy-rezydentów zaczął się w 2017 roku

Lekarze rezydenci zaczęli głośno dopominać się o swoje prawa od 2 października 2017 r. Domagali się m.in. wzrostu wynagrodzeń i zwiększenia nakładów na zdrowie. Początkowo prowadzili protest głodowy, z czasem zdecydowali o zmianie formy: zaczęli wypowiadać klauzulę opt-out - umowę, na której mocy lekarze zgadzają się na wydłużenie czasu pracy ponad 48 godzin tygodniowo.

REKLAMA

Dzięki niej w wielu szpitalach zapewniona jest całodobowa obsada lekarska. Według szacunków MZ klauzulę opt-out wypowiedziało wówczas około 3,8 tys. lekarzy, zdaniem rezydentów - 5 tys.

Porozumienie zawarte w lutym 2018 r. przewidywało m.in. podwyżki dla rezydentów, wzrost nakładów na zdrowie do 6 proc. PKB w 2024 r. i zobowiązanie do dalszego dialogu.

>>> [CZYTAJ RÓWNIEŻ] Szumowski: jestem przekonany, że lekarze powrócą do pracy

Podpisanie tzw. klauzuli opt-out przez lekarza jest dobrowolne. Oznacza ona wyrażenie zgody na pracę w wymiarze przekraczającym przeciętnie 48 godzin na tydzień w przyjętym okresie rozliczeniowym (nie dłuższym niż cztery miesiące). Pracownik może cofnąć tę zgodę, informując o tym pracodawcę na piśmie, z zachowaniem miesięcznego okresu wypowiedzenia.

REKLAMA

jmo

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej