Litwa: wspólnota żydowska zamknęła wileńską synagogę z powodu pogróżek
Miejscowa żydowska wspólnota zamknęła na Litwie na dwa dni swoją synagogę. Decyzję mieli oni podjąć ze względu na pogróżki, które dochodziły do organizacji. Szerszy kontekst historyczny tej sytuacji w Polskim Radiu 24 zarysował Dominik Wilczewski z Instytutu Europy Środkowej.
2019-08-13, 21:20
Posłuchaj
- Litewska Wspólnota Żydów może się czuć bezpiecznie, a Litwa pozostanie krajem tolerancyjnym dla obywateli wszystkich narodowości - zapewnili prezydent i premier kraju po tym, gdy w efekcie pogróżek zamknięto synagogę w Wilnie i siedzibę Wspólnoty.
- Litwa zawsze była państwem bardzo tolerancyjnym, w którym pod jednym dachem może współżyć wiele narodowości - powiedział w środę dziennikarzom prezydent Gitanas Nauseda. Wyraził przekonanie, że "tak jest teraz i tak będzie w przyszłości".
Jak podkreślił premier Saulius Skvernelis, Litwa w ciągu stuleci udowodniła, że jest "tym państwem, w którym przedstawicielom różnych narodowości żyje się bezpiecznie", a próby podżegania do nienawiści nie są tolerowane. Szef rządu zapewnił, że wspólnocie żydowskiej nic nie zagraża, a w razie potrzeby służby państwowe będą odpowiednio reagowały.
Wysłane pogróżki
Litewska Wspólnota Żydów poinformowała we wtorek, że zamknęła wileńską synagogę i swoją siedzibę. Decyzję podjęto po pogróżkach, jakie padły po usunięciu ze ściany gmachu biblioteki Litewskiej Akademii Nauk w centrum Wilna tablicy ku czci Jonasa Noreiki, założyciela getta w Szawlach, a później jednego z przywódców antysowieckiego ruchu oporu.
REKLAMA
W obawie przed możliwymi aktami wandalizmu Wspólnota Żydów wystosowała też prośbę o zapewnienie dodatkowej ochrony na wileńskim cmentarzu w dzielnicy Szeszkini, na którym m.in. spoczywa Eliasz ben Salomon Zalmen, zwany Gaonem z Wilna, słynny myśliciel żydowski z XVIII wieku.
Tablicę usunięto 27 lipca na wniosek mera Wilna Remigijusa Szimasziusa. Decyzja ta wywołała oburzenie wśród części społeczeństwa i niektórych polityków. Konserwatyści ze Związku Ojczyzny - Litewskich Chrześcijańskich Demokratów (TS-LKD) zażądali przywrócenia tablicy.
Sprzeczne oceny historyków
Tablica ku czci Noreiki od lat wzbudza kontrowersje. Litewska Wspólnota Żydów domagała się jej usunięcia, ponieważ Noreika jako szef administracji okręgu szawelskiego na początku wojny podpisał rozporządzenie o utworzeniu getta i zajęciu żydowskiego mienia. Obrońcy Noreiki przypominają natomiast, że w 1942 roku sprzeciwił się on utworzeniu na Litwie Legionów SS. Został aresztowany i osadzony w obozie koncentracyjnym Stutthof. Po wyzwoleniu obozu wrócił do kraju i dołączył do antysowieckiego ruchu oporu. Był jednym z dowódców ruchu. Posługiwał się wtedy pseudonimem Generał Vetra. Został schwytany w 1946 roku, a rok później stracony.
Przed kilkoma tygodniami rada miejska Wilna wyraziła też zgodę na zmianę nazwy alei im. Kazysa Szkirpy, litewskiego dyplomaty w okresie międzywojennym, propagatora antysemityzmu, na Trójkolorową - na cześć litewskiej flagi państwowej.
REKLAMA
Postać Szkirpy, tak jak Noreiki, jest oceniana sprzecznie. Jedni podkreślają jego zasługi na rzecz niepodległości kraju na początku XX w. To on m.in. z grupą litewskich ochotników 1 stycznia 1919 roku po raz pierwszy wywiesił litewską flagę na Górze Giedymina. Inni natomiast wskazują na antysemickie poglądy Szkirpy i jego pośredni udział w Holokauście na początku II wojny światowej.
Na środę wieczór narodowcy zapowiedzieli protest w sprawie usunięcia tablicy i przemianowania ulicy.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
Audycję prowadził Piotr Pogorzelski.
REKLAMA
Polskie Radio 24/PAP
------------------------------------
Data emisji: 13.08.2019
Godzina emisji: 20.33
REKLAMA
Polecane
REKLAMA