Zakopane: TOPR podejmie próbę wydobycia ciał grotołazów z jaskini Wielkiej Śnieżnej

W Jaskini Wielkiej Śnieżnej w Tatrach pracuje sześcioosobowy zespół. Naczelnik TOPR Jan Krzysztof powiedział, że do działań przygotowuje się zespół pirotechników, który będzie poszerzał korytarz, by wydobyć ciała grotołazów.

2019-08-25, 13:21

Zakopane: TOPR podejmie próbę wydobycia ciał grotołazów z jaskini Wielkiej Śnieżnej

Posłuchaj

Jan Krzysztof: akcja w jaskini jest trudna i niebezpieczna (IAR)
+
Dodaj do playlisty
  • TOPR-owcy podejmą kolejną próbę wydobycia ciał grotołazów którzy utknęli w jaskini Wielkiej Śnieżnej
  • W prace zaangażowani są pirotechnicy
  • Celem operacji jest poszerzenie korytarzy, by można było wydobyć ciała
  • Dwaj grotołazi zeszli do jaskini w czwartek w minionym tygodniu
  • Akcja ratownicza rozpoczęła się w minioną sobotę

Powiązany Artykuł

Śmigłowiec TOPR PAP-1200.jpg
TOPR wznowił akcję w Jaskini Wielkiej Śnieżnej. Celem jest wydobycie ciał grotołazów

Ciało jednego z nich odnaleziono w czwartek, a wczoraj, po analizie zdjęć z jaskini, ratownicy zidentyfikowali fragment kombinezonu, który z dużym prawdopodobieństwem należy do drugiego z zaginionych speleologów.

Ratownicy przygotowują prace dla zmienników

W sobotę, po jednodniowej przerwie, ekipa wznowiła działania w jaskini. Jak mówił naczelnik TOPR Jan Krzysztof, zespół, który przebywa teraz pod ziemią, przygotowuje prace na wieczór i na noc dla kolejnej grupy ratowników.

- Wszystko zależy od tego, jakie informacje napłyną, na tej podstawie będziemy zbierać ekipę, składającą się z odpowiednich specjalistów - powiedział. Do pracy przygotowują się przede wszystkim pirotechnicy, którzy będą poszerzać korytarz w jaskini, w którym prawdopodobnie są ciała obu grotołazów. Naczelnik TOPR powiedział, że do nich będzie należała też ocena i przygotowanie transportu poszukiwanych na powierzchnię.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Śmierć grotołaza w Jaskini Wielkiej Śnieżnej. Nowe informacje

REKLAMA

Jan Krzysztof wskazał, że operacja w jaskini jest ryzykowna i najważniejsze jest teraz bezpieczeństwo ratowników. Koncentrują się oni teraz na oczyszczaniu odcinka jaskini, na którym kilka dni temu doszło do obrywu skalnego. - Równocześnie przygotowujemy zespół, który wejdzie w ten najwęższy korytarz, który poszerzaliśmy tylko na tyle, by dotrzeć jak najbliżej tych zaginionych. A w tej chwili będzie to poszerzane tak, by móc te ciała wydobyć - wyjaśnił naczelnik TOPR. Zaznaczył, że może to jeszcze długo potrwać.

Dwie przypadkowe osoby w jaskini

Jan Krzysztof ujawnił, że w pierwszych dniach akcji doszło do groźnej sytuacji w jaskini, ponieważ ratownicy natrafili na dwie przypadkowe osoby. Jak mówił, nic złego się nie stało, ale incydent stanowił zagrożenie zarówno dla tych osób, jak i dla ratowników. - Apelujemy, by nikt takich działań nie próbował podejmować, bo jest to po prostu niebezpieczne - podkreślił naczelnik TOPR.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Naczelnik TOPR: przypadkowi ludzie nie mogą się znaleźć w jaskini

Dwaj grotołazi z Wrocławia weszli do Jaskini Wielkiej Śnieżnej wraz z czterema towarzyszami w czwartek w ubiegłym tygodniu. W nocy z piątku na sobotę zostali odcięci przez wodę, która zalała część korytarza w tak zwanych Przemkowych Partiach - to ekstremalnie wąskie i trudne do pokonania fragmenty.

REKLAMA

Akcja ratowniczo - poszukiwawcza rozpoczęła się ponad tydzień temu - w sobotę wieczorem.


mbl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej